Przejdź do głównej zawartości

Kurator oświaty odwołana ...

Ta zmiana jest akurat „dobrą zmianą”, bo odwołana kurator, a w rzeczywistości - protegowana byłego senatora Platformy Obywatelskiej, okazała się wielką „klapą”. Tymczasem żona prominentnego polityka PiS i bez mężą jest po prostu dobra, ma doświadczenie, kwalifikacje oraz niezbędne zaufanie pracowników Lubuskiego Kuratorium Oświaty. Śmiało można postawić tezę, że...



...odwołanie Bogny Ferensztajn z funkcji kuratora oświaty i powierzenie tej funkcji Ewie Rawa, to ruch ze wszech miar dobry, który z entuzjazmem przyjmują pracownicy Lubuskiego Kuratorium Oświaty, ale także ci wszyscy, którzy z tą instytucją mają na co dzień kontakt. Nigdy nie postrzegali jej jako żony Mirosałwa Rawy, byłego wicewojewody i radnego PiS, ale jako osobę kompetentną i zaangażowanę.

Wiele do życzenia pozostawia sposób odwołania Ferensztajn, bo nikt nie chciałby zostać odwołany w tak brzydki sposób, ale Rawa da radę. Zna kuratorium i jest w nim wręcz uwielbiana” – mówi NW polityk PiS, podkreślając iż jeśli czegokolwiek w Kuratorium się obawiano, to awansu dla żony radnego Roberta Jałowego, która dzisiaj pracuje w Deszcznie, ale niekoniecznie cieszy się estymą w budynku przy Jagielończyka.

Zmiana w kuratorium nastąpiła zaledwie kilka dni po przyjęciu nowego prawa. Teraz E. Rawa będzie musiała wziąć udział w konkursie, ale nie będzie dla nikogo zdziwieniem fak, że go wygra i to nie dlatego, że jej mąż jest ważnym politykiem PiS, ale z powodu swoich kompetencji, których nie chcięli docenić ludzie Platformy Obywatelskiej.


Beneficjentów „dobrej zmiany” jest ostatnio wielu, ale Ewa Rawa na awans po prostu zasłużyła i dziwić może co najwyżej fakt, że dopiero teraz stanie się najważniejszą osobą w lubuskiej oświacie. 

Czy to nepotyzm ? 

Nie. Lepiej, by ważne posady zajmowali członkowie rodzin polityków za zasługi, wiedzę i doświadczenie, niż - jak to było w okresie rządów PO, a czego przykładem jest Mirosław Bukiewicz - za to iż sypiali z szefową partii rządzącej. 

Tym, co czyni powołanie na pełniącą obowiązki kuratora oświaty Ewę Rawę, lepszym od powołania na to stanowisko odwołanej B. Ferensztajn, są kompetencje, wiedza i uznanie środowiska...





Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...