Przejdź do głównej zawartości

Obrona wolności słowa czy walka koterii ?

Gorzowski Komitet Obrony Demokracji organizuje w sobotę manifestację w obronie mediów i wolności słowa. Takie manifestacje są potrzebne – bez względu na to czego dotyczą - ale w rzeczywistości mogą być jedynie żródłem samozadowolenia dla organizatorów i gotowych do ich wykorzystania prowincjonalnych polityków. Uczestnicy zaś – zanim się tam pojawią  - powinni pomyśleć czy solidaryzując się ze słuszną ideą „obrony wolności słowa” i mediów publicznych, czasem nie stają się instrumentami...


...bo może się okazać, że manifestacje Komitetu Obrony Demokracji trzeba będzie bronić przed politykami i tymi, którzy za zawłaszczanie mediów są odpowiedzialni w większym stopniu, niż na obecną chwilę Prawo i Sprawiedliwość.

Śpieszenie się z analogiami obecnej sytuacji do czasów PRL-u, a także straszenie upartyjnianiem publicznych mediów, jest mocno przedwczesne i bez wątpienia służy jedynie tym, którzy je upartyjniali dotychczas – politykom Platformy Obywatelskiej, SLD i PSL.

Wciąż mamy wolność słowa, choć - jak wynika ze statystyk Fundacji im. Stefana Batorego – właśnie gorzowski wymiar sprawiedliwości był w latach 2010-2015 liderem w rankingu wyroków za jego wyrażanie.

Nie ma co kreować głupawej opinii, że jest gorzej niż za rządów PO-PSL, gdy politycy tej partii niemal nie wychodzili z radiowego i telewizyjnego studia, a opozycja była tam zapraszana tylko po to, by uwiarygodnić tych pierwszych.

Dzienikarze pamiętają dużo więcej, niż sytuacje w których wojewoda Helena Hatka interweniowała by z internetowych stron radia zdjąć nieprzychylną dla niej audycję radiową red. Zbigniewa Bodnara, a także idące w dziesiątki listy marszałek Elżbieta Polak do redakcji i polityków w których straszyła konsekwencjami prawnymi za wyrażanie o niej opinii. Gdy dziennikarka TVP Gorzów Agata Sendecka zadała jej jedno pytanie wiecej, to mało nie straciła pracy, ale wielu innych dziennikarzy wolało odejść niż „bronić niezależności mediów” ze swoim dyrektorem Arturem Gurcem, który politykom PO i PSL dostarczał antenę szybciej niż kurierzy pizzę.

Tak więc gorzowscy krytycy poczynań PiS-u w sprawie mediów i prawa do wolności słowa powinni być ostrożni, zwłaszcza jeśli sami są aktywni politycznie. Szybko może się bowiem okazać, że im wyżej małpa wchodzi na drzewo, tym bardziej widać jej tyłek, a protestujący obnażą swoje prawdziwe intencje.

Wśród zapisanych na portalu społecznościowym do udziału w imprezie jest. m.in. PSL-owski ekswicemarszałek województwa Maciej Szykuła, którego trudno posądzić iż jako członek rady programowej TVP Gorzów zrobił cokolwiek, by była ona wolna od nacisków i politycznych wpływów. Jedno z tajemniczych nagrań – w którego blog Nad Wartą jest posiadaniu, a o którego istnieniu on wie – wskazuje wręcz na coś odwrotnego: kupczenie funkcjami w mediach publicznych z szantażem w tle.

Obrona wolności słowa owszem, ale trudno bronić w Gorzowie mediów publicznych, które od lat są upolitycznione i zawłaszczone, choć dziennikarze chcieliby wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Gorszego „politykiera” niż dyrektor Gurec nie będzie nigdy - czego nie przyznają wykorzystujący go do swoich celów politycy PO, SLD i PSL - więc warto na Manifestacji KOD postulować jak najszybsze zmiany, bo jest szansa iż dziennikarze szybciej poczują swobodę w promowaniu wolności słowa.


Manifestacja odbędzie się w sobotę 9 stycznia na gorzowskim Placu Katedralnym w godzinach od 14-15.30.


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...