Przejdź do głównej zawartości

Bukiewicz olała wojewodę !

Kiedy coś się dzieje i potrzebne jest porozumienie, to spotykają się wszyscy – oprócz tej, która miesza w regionie najbardziej. Wojewoda spotkał się dzisiaj z parlamentarzystami Platformy Obywatelskiej, ale kolejny już raz zabrakło zielonogórskiej baronessy…
Bukiewicz wie, że droga Jabłońskiego do Sejmu jest z każdym rokiem
krótsza i zostanie zwieńczona sukcesem tylko wtedy, gdy polityczna
egzekucja dosięgnie jej samej. "Wszystko wraza" - jak mawiają Taoiści.
Trudno powiedzieć, czy jakikolwiek sens ma spotkanie z lubuskimi parlamentarzystami Platformy Obywatelskiej z wojewodą Marcinem Jabłońskim, gdy kolejny już raz brakuje na nim szefowej partii i „głównego mąciciela” Bożenny Bukiewicz. Brakowało co prawda także poseł Bożeny Sławiak i senatora Roberta Dowhana, ale obie nieobecności były solidnie usprawiedliwione.”Bukiewicz świadomie ignoruje Marcina i nie pojawi się na żadnym oficjalnym spotkaniu z nim” – mówi polityk PO, który podkreśla iż takie zachowanie irytuje już nawet niezależnych w swojej merytorycznej działalności posła Waldemara Sługockiego i senatora Stanisława Iwana. „Nie sądzę, by przewodniczącej udało  się na dłuższą metę omijać szerokim łukiem wojewodę Jabłońskiego, chować się w sytuacjach kryzysowych oraz wypychać wtedy na główny front Elę Polak. Samo spotkanie było ciekawe i wcale nie takie spokojne jak można sobie wyobrazić” – komentuje całą sytuację jeden z parlamentarzystów. Mimo to, jedyną jego konkluzją jest plan organizacji kolejnego „konwentyklu” w Międzyrzeczu na który oprócz wojewody i parlamentarzystów ma przyjechać również marszałek Elżbieta Polak. „Założymy się, że marszałek będzie miała inne ważne spotkania ? Stawiam naprawdę dużo” – skomentował sytuację jeden z regionalnych polityków, który na co dzień przebywa w Gorzowie, lecz mocno sympatyzuje i wspiera w działalności poseł Bukiewicz. „Jak wojewodą gorzowskim był Zbigniew Faliński, to gdy przyjeżdżał na spotkanie czy kolację z parlamentarzystami, nie było mowy,  aby ktokolwiek pozwolił sobie na afront w jego kierunku i nie przyjście na spotkanie” – wspomina wieloletni poseł SLD, a dziś lider „Tylko Gorzów” Jan Kochanowski. Problem w tym, że gdy w Platformie Obywatelskiej zaczyna się dziać coraz lepiej, a M. Jabłoński wyrasta na lidera, nie wszystkim się to podoba. Liderka partii walczy o przetrwanie, a nie o dobro regionu…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...