Przejdź do głównej zawartości

Interes społeczny, interesy czy interesiki...

Przewodniczący szpitalnych związków nie będzie zwolniony, a dyrektor konsekwentnie zamierza realizować plan restrukturyzacji szpitala. Nie wszystko jest złotem, co  się świeci, a interes wielu, może być de facto utrwalaniem interesu niewielu. Pewne jest jedno – szef związków ułoży się jak trzeba, a na bruk pójdą inni …
Kiedy dowódca myśli o przyszlych interesach w podbitych krainach, to nawet
mniej rozgranięci żołnierze powinni się zastanowić, czy ta wojna ma sens, a przy-
najmniej: czy warto prowadzić ją w oparciu o taką strategię...
Sytuacja przypomina trochę sytuację z głośnego ostatnio filmu o Mahomecie. Jeden człowiek rozpalił rewolucję w Afryce Północnej, ale ofiary ponieśli inni. Warto więc powiedzieć „stop” i zastanowić się, czy oby na pewno przewodniczący Andrzej Andrzejczak jest prawdziwie bezinteresownym liderem. „Kto bardziej dba o interes pacjentów, ja – jako dyrektor szpitala i jednocześnie lekarz, który ma ambicję postawić szpital na nogi, czy przewodniczący Andrzejczak – który ma w szpitalu zatrudnioną żonę i dwie córki, a trzecia córka pracuje w związkowym sklepiku dzierżawionym od szpitala. Powstaje pytanie – kto uprawia tu własną politykę oraz interesy ?” - mówił dziś dyrektor Marek Twardowski. „Wielu było już za mojej kadencji  dyrektorów i reprezentowali różny poziom, ale dyrektor Twardowski uważa iż jest pępkiem świata(…), a ja nie godzę się, by ktoś uzurpował sobie prawo do decyzji, które szkodzą szpitalowi” – konstatował stanowczo 28 sierpnia w Radiu RMG przewodniczący Andrzejczak. Swoi znają swojego – a zatem nie dziwi, że ten sam przewodniczący miał najgorzej nie za Twardowskiego, ale właśnie w okresie, gdy kierownictwo placówki znajdowało się w rękach bliskiej mu opcji politycznej, która doprowadziła do zwolnienia go z pracy. „Dyrektor Szumna była jedynym dyrektorem, który próbował poradzić sobie ze wszystkimi interesami branżowymi: związkowymi i lekarskimi w szpitalu” – uważa poseł PiS Elżbieta Rafalska. Prawda jest taka, że to nie dyrektor Twardowski jest w szpitalu „pępkiem świata”, ale przewodniczący Andrzejczak od wielu lat na związkowym etacie żyje tam jak „pączek w maśle”. Szpitalne etaty dla żony oraz dwóch córek, a także dzierżawiony przez związek od szpitala sklepik dla trzeciej córki, to komfort na który nikt inny w lecznicy nie mógłby sobie pozwolić, ale też nikt inny nie pozwoli sobie na mówienie o tym głośno. To jednak nie wszystko, jak wynika z protokołu kontroli doraźnej Urzędu Marszałkowskiego (DZ. III.1711.3.2011 z 17 października 2011) A. Andrzejczak potrafi o siebie zadbać  i jego oficjalnym stanowiskiem w szpitalu jest funkcja szefa związku. „Zawarto z nim aneks nr 1 do umowy o pracę(…) i określono rodzaj umówionej pracy na Przewodniczący NSZZ „Solidarność” oraz przyznano wy nagrodzenie zasadnicze – bez podania kategorii zaszeregowania – i dodatek funkcyjny w wysokości 50 procent wynagrodzenia zasadniczego” – czytamy w raporcie pokontrolnym.  Wszystko to dzięki szczodrobliwości dyrektora Andrzeja Szmita, który – motywowany przez pewnego parlamentarzystę PO – postanowił przyznać mu nawet dodatek funkcyjny w wysokości 50 procent wynagrodzenia zasadniczego, mimo iż – jak wynika z raportu pokontrolnego- „(…) na stanowisku elektryka nie przysługuje dodatek funkcyjny. Wyżej wymienionego nie uwzględnia również funkcji przewodniczącego związku”. Może więc nie mieliśmy do czynienia z wojną o szpital, ale prywatne interesy, a regionalna „Solidarność” z przewodniczącym Jarosławem Porwichem miała rację, że upominała się o prawa wszystkich branż, a nie tylko A. Andrzejczaka do prowadzenia sklepiku…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...