Przejdź do głównej zawartości

Gorzowskie zakonnice uratowały trójkę dzieci

Znając polskich polityków – zwłaszcza bezideową Platformę Obywatelską, zdarzyć się może dosłownie wszystko: nawet to, że zamknięte zostaną „Okna Życia”, a uruchomione okna dla porzuconych piesków. W imię europejskiego serwilizmu oraz podlizywania się przyszłym pracodawcom z organizacji międzynarodowych, gotowi są na wszystko. Tymczasem w Gorzowie uratowano już troje dzieci…
Jeśli Unia europejska ulegnie zdegenerowanym urzednikom ONZ, to polscy
politycy będą mieli problem. Niestety można się po nich spodziewać wszy -
stkiego. Wielu z nich bardziej ceni zwierzęta niż małe dzieci ...
Temat pojawił się kilka dni temu, gdy Komitet Praw Dziecka ONZ ogłosił wiadomość, że planuje wymóc na Parlamencie Europejskim wydanie zakazu funkcjonowania „Okien Życia”, gdyż „naruszają one prawo dziecka do znajomości biologicznych rodziców”. Ani słowa o prawie dziecka do życia i jego ewentualnej egzystencji po wyrzuceniu do śmietnika. Tymczasem, tylko przykład gorzowskiego „Okna Życia” potwierdza tezę, że są potrzebne i ratują życie. „Mieliśmy już trzy sytuacje w których znalazłyśmy w oknie dziecko i szybko się nim zaopiekowaliśmy. Jedna z ostatnich sytuacji z ubiegłego roku dotyczyła dziecka, które miało pępowinę zawiązaną nitką” – opowiada jedna z sióstr ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego w Gorzowie. Jej zdaniem „okno” się sprawdziło i wszelkie dyskusje na podobne tematy są nie na miejscu. „Jedna z rodzin, która zaadoptowała dziecko z gorzowskiego neokatechumenatu przyjeżdża do nas do dzisiaj” – mówi siostra. W momencie otwierania gorzowskiego „okna” swoją opinię wyraził nawet rzecznik Prokuratury Okręgowej Dariusz Domarecki. ”To zdecydowanie lepsze niż pozostawienie noworodka w śmietniku. Trudno z góry wyrokować, czy rzeczywiście doszło do narażenia życia dziecka” – skonstatował. Nic złego w istnieniu takich miejsc nie widzą również politycy prawicy. Okno Życia nie jest skierowane do wszystkich rodziców, to jest skierowane do tych, którzy są w desperacji. To jest jedno z rozwiązań, które pozwala później nie mieć takich sytuacji, jak znana całej Polsce mama Madzi– wyjaśnia szef regionalnego PJN-u Przemysław Zatylny. Jego zdaniem, instytucja „Okna Życia” opiera się na szczególnie dramatycznej sytuacji i jest swoistym mniejszym złem, które daje dziecku szansę przeżycia. „Przecież dzieci z takich instytucji podlegają procedurze adopcyjnej i na szczęście jest ona bardzo krótka” – dodaje przewodniczący Zatylny. W Zielonej Górze istnieje również "Okno Życia", ale do dzisia, na szczęście, nie trafiło tam żadne dziecko. W Gorzowie uratowano trójkę i jest to sukces bezcenny - jak każde życie...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...