Przejdź do głównej zawartości

Kultura dla wszystkich, a nie dla urzędników...

Kultura w życiu zwykłego i przeciętnego człowieka. Dziś miejska kultura masowa nie jest  tam, gdzie publiczne pieniądze – ale tam, gdzie są pomysły, oryginalność i owe „coś”. Hojnie dotowane instytucje kultury są ważne i potrzebne, ale miejscy urzędnicy – aby zrozumieć jak to działa – powinni się wybrać chociażby do gorzowskiej  Galerii Askana…
Wygrali 10 000 zł bo mają pasję i dano im możliwość, którą
dotychczas mieli jedynie w swojej szkole, którą opisują w
samych superlatywach (na zdjęciu Dawid Kwiatkowski
i Sara Strajbel z LO nr IV w Gorzowie Wlkp.) 
Projekt „Askana łowi talenty”, należy do bezapelacyjnie najlepszych w ostatnich kilkunastu latach, jakie miały miejsce w Gorzowie. Dziś nie ma już wątpliwości, że dla młodego pokolenia oraz przeciętnych mieszkańców miasta, miejscem gdzie można zaprezentować swoje umiejętności, nie jest Grodzki Dom Kultury, Filharmonia Gorzowska czy Teatr, ale miejsca takie jak „Galeria Askana” czy „Nova Park”. Dowody ? Dziesiątki chętnych i utalentowanych artystów, którzy wzięli udział w evencie pt. „Askana łowi talenty” oraz setki, jeśli nie tysiące, osób uczestniczących w przedsięwzięciu w charakterze publiczności. Zmianę akcentów dostrzegają wszyscy, oprócz tych, którzy kształtują kulturalną przestrzeń miasta. Stypendia kulturalne Prezydenta Miasta, to kwota 1000 zł i wcale nie jest pewne, że otrzymują je rzeczywiście najlepsi. Dzisiejsi zwycięzcy zorganizowanego przez gorzowską galerię eventu, to zespół „Two of Us” z Sarą Strajbel i Dawidem Kwiatkowskim na czele. Czteroosobowy zespół otrzymał nagrodę w wysokości 10000 zł, a wychowująca i przygotowująca ich osoba kolejne 5000 zł. Różnica zasadnicza, a jeśli uwzględni się fakt, że wybitni gorzowscy artyści Michał Kwiatkowski oraz Adam Bałdych, nie byli „pieszczochami” lokalnych animatorów kultury, to odpowiedź staje się oczywista: 1 złotówka wydana na Filharmonię Gorzowską, to jakieś 30 groszy bezpośrednio na kulturę, ale 1 złotówka na grupy nieformalne, czy na Jazz Club Pod Filarami, to prawie 100 procent kultury. Filharmonia jest oczywiście potrzebna, ale – „Miej proporcje mocium panie”. Jest jeszcze jedna korzyść imprez organizowanych komercyjnie, ale ogólnodostępnych – na scenie nie ględzą radni oraz inni mniej lub bardziej mądrzy. Outsorting w kulturze ? Możliwy jak najbardziej - mec. Jerzy Synowiec postawił w Gorzowie więcej pomników niż wszystkie partie, galerie zorganizowały wiecej imprez masowych niż Wydział Kultury UM, a Bogusław Dziekański stworzył instytucję bardziej znaną na świecie niż gorzowski teatr, filharmonia, muzea i szkoły muzyczne razem wzięte. Tylko Władysław Komarnicki niby dokładał, ale jakoś z własnych nie dołożył...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...