Ciag dalszy "wojny na górze". Bezprecedensowe wydarzenie w historii lubuskiego samorządu lubuskiego – przewodniczący Sejmiku Województwa poświadczył nieprawdę poprzez podpisanie i przesłanie do publikacji uchwały, której kierowany przez niego sejmik nigdy nie przegłosował. Wojewoda zawiadomił prokuraturę oraz unieważnił uchwałę w trybie rozstrzygnięcia nadzorczego…
„To niesłychane, jestem radnym już czwartą kadencję, ale jeszcze takiej historii nie widziałem. Sam nie wiem jak to interpretować – bałagan w urzędzie, czy może ktoś mu podłożył świnię” – zastanawia się wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa i prawnik w jednej osobie Kazimierz Pańtak. Chodzi o zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (NK I-40.76.2012 MGrz), które z upoważnienia i w imieniu wojewody Marcina Jabłońskiego przesłała do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze dyrektor Wydziału Nadzoru i Kontroli LUW Teresa Kaczmarek. „Zawiadamiam o możliwości popełnienie przestępstwa przez Przewodniczącego Sejmiku Województwa Lubuskiego Pana Tomasza Możejkę polegającego na tym, że w dniu 22 października 2012 r. podpisał uchwałę Nr XXXI/295/12 Sejmiku Województwa Lubuskiego(…) oraz przekazał ją do ogłoszenia w <Dzienniku Urzędowym Województwa Lubuskiego> w sytuacji, gdy przedmiotowy akt prawny nie został uchwalony na sesji” – czytamy w dokumencie, który późnym popołudniem przesłał blogowi Nad Wartą zielonogórski polityk Platformy Obywatelskiej. Uchwała dotyczyła obowiązkowego określenia wymiaru godzin zajęć dla niektórych nauczycieli - w rzeczywistości odnosiła się do dwóch nauczycieli i zwiększenia im pensum z 24 do 26 godzin. Wojewoda i jego urzędniczka podejrzewają, że przewodniczący Tomasz Możejko popełnił przestępstwo poświadczenia nieprawdy, określone w art. 271 §1 Kodeksu karnego. „Pan Tomasz Możejko podpisując uchwałę, uczynił to bezpodstawnie nadając jej tym samym pozór autentyczności” – czytamy w zawiadomieniu. „Nie przypominam sobie podobnej sytuacji, by przewodniczący podpisał uchwałę, która nigdy nie była procedowana i głosowana” – nie kryje zdziwienia szef klubu radnych PiS w sejmiku Zbigniew Kościk, który był też wnioskodawcą, by uchwałę wycofać z obrad i jest zdziwiony, że została podpisana i opublikowana. „Wojewoda nie miał wyjścia, bo gdy dowiedział się o przestępstwie w związku z pełnioną funkcją, to miał ustawowy obowiązek szybko powiadomić prokuraturę, by nie można było zatrzeć śladów” – mówi anonimowo jeden z wpływowych urzędników Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, który nie chce jednak odnosić się do sprawy bardziej szczegółowo. Zdaniem urzędników wojewody nie ma mowy o zwykłej pomyłce, bo świadczyłaby ona o absolutnej niekompetencji podpisującego i jeszcze większym bałaganie w strukturach lubuskiej administracji, co dyskwalifikuje Możejkę nie tylko w kwestii pełnienia funkcji szefa samorządu wojewódzkiego, ale także rządowej agencji, gdzie dokumenty to sprawa najwyższej wagi. Fakty są takie, że uchwała na posiedzeniu sejmiku głosowana nie była, a mimo to przewodniczący Możejko ją podpisał i przesłał do publikacji. „Wskazać należy, że poza odręcznym podpisaniem powyższej uchwały Pan Tomasz Możejko dokonał również podpisu elektronicznego. Zarówno wniosek o publikację uchwały(…)m jak i sama uchwała, miały przewidzianą prawem formę i zostały opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym” – czytamy w zawiadomieniu podpisanym przez dyr. Kaczmarek. „To poświadczenie nieprawdy przez organ publiczny i brakuje mi dosłownie słów, aby cokolwiek powiedzieć” – mówi Nad Wartą mecenas Pańtak. Co ciekawe, jak udało się dowiedzieć w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, 21 listopada br. wojewoda M. Jabłoński przedmiotową uchwałę uchylił jako nieważną w całości. Zdaniem przewodniczącego Kościka, to nie pierwsza sytuacja obnażająca brak kultury prawnej w obecnej kadencji sejmiku oraz walkę na szczytach władzy w PO. „Może poszło o te odznaczenie dla Jabłońskiego, którego Możejko nie chciał mu przyznać. Wojewoda odczekał i za upokorzenie odpłacił mu pięknym za nadobne” – głośno zastanawia się Kościk. Sam T. Możejko był nieuchwytny, ale wiadomo iż w kontekście powyższego wniosek o jego odwołanie jest już pewny...