Przejdź do głównej zawartości

Wara wam od zielonogórskiego sejmiku !

Władza ma być jak najdalej od obywateli – tak na wszelki wypadek, aby za dużo się nie dowiedzieli. Choć koszty organizacji sesji Sejmiku Wojewódzkiego Lubuskiego poza jego siedzibą są mniejsze niż tygodniowe loty dyrektorów departamentów do Warszawy, to są samorządowcy, którzy uważają, że kontakt z obywatelami może radnym nie wyjść na dobre…
Następny biskup bedzie z Zielonej Góry. Przeniosą tam Katedrę, a w Gorzowie
będzie Konkatedra. Księży będą święcić w mieście bez rzeki i tramwajów, a dia-
konów tam, gdzie rodził się Kościół po II wojnie światowej. Na szczęście to tylko
żart. Na tą chwilę...
Trudno się dziwić, że kolejne wybory samorządowe cieszą się coraz mniejszą frekwencję, a mieszkańcy nie odróżniają Rady Gminy od Sejmiku Wojewódzkiego. „Sejmik Lubuski, choć oparty na wielkiej mobilności radnych, nie jest obwoźną grupą” – uważa były polityk Unii Demokratycznej, Unii Wolności, Platformy Obywatelskiej, a ostatnio szef klubu radnych PSL w Sejmiku Wojewódzkim Czesław Fiedorowicz. „Ustawodawca wskazał w ustawie powołującej do życia Województwo Lubuskie, Zieloną Górę jako siedzibę władz samorządowych” – podkreślił w dalszych słowach jeszcze bardziej dobitnie. Tezy te sformułował w piśmie do prezesa Zachodniego Ośrodka Polityki Regionalnej Michała Obiegło, który zwrócił się do przebywającego w bliskiej mu ideowo Chińskiej Republice Ludowej przewodniczącego Sejmiku Województwa Lubuskiego Tomasza Możejki, aby ten organizował sesje kierowanego przez siebie gremium również w Gorzowie Wlkp. „W czasie moich trzech poselskich kadencji Sejmu RP tylko raz zorganizowano obrady w Gnieźnie – skonstatował eksposeł, choć argument wydaje się raczej mało rozsądny. Z podobną argumentacją nie zgadza się inicjator akcji M. Obiegło. „Organizacja wyjazdowych sesji Sejmiku Województwa Lubuskiego w Gorzowie Wlkp. przyniesie wiele korzyści wszystkim ich uczestnikom: radnym, urzędnikom oraz przede wszystkim mieszkańcom. Sami radni lepiej zrozumieją problemy regionu” – mówi Nad Wartą. Jego zdaniem koszty takich wyjazdowych sesji, nawet gdyby mieli w nich uczestniczyć dyrektorzy departamentów, są niewielkie, a korzyści dla regionu ogromne. „Mamy się integrować, a nie okopywać” – dodaje Obiegło. Jaki wniosek ? Gorzów liczy się tylko w kontekście szpitala, bo tu można eksperymentować. Propagowanie samorządności, obywatelskiej świadomości i wiedzy o regionie, to już domena tylko nielicznych ideowców, koniunkturalistów oraz beneficjentów ewentualnych sukcesów. Wszystko dlatego, że kasta polityków za nic ma społeczeństwo. Dziennikarze też się nie wychylają – bo ogłoszenia nie spadają z Nieba - tematu nie podchwycili, a wszystko dlatego, że podobno czekają na wypowiedź lubuskiego „Mandaryna”. Mandarynki zaś bywają kwaśne lub spleśniałe…

Popularne posty z tego bloga

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...