Przejdź do głównej zawartości

Skośne oczy marszałek Polak

Chińczycy lecą do tego, by inwestować w Polsce jak pszczoły do ulu, ale dziwnym trafem omijają południową część województwa, a jedna z największych chińskich inwestycji została zrealizowana w Gorzowie. Mimo to – marszałek województwa zachowuje się tak, jakby TPV Displays Polska był „wrzodem na tyłku”, a nie poważnym powodem do dumy i chwalenia się tym na zewnątrz. Mocna reakcja prezydenta Gorzowa…

Najciekawsze, że forum ma się odbyć przed wyborami samorządowymi we
wrześniu. Wszystko jasne - nie chodzi tam o polsko-chiński biznes, który
jest w Gorzowie, ale marginalizację północnej części województwa ...
…który organizowane przez marszałek Elżbietę Polak przedsięwzięcie postanowił zbojkotować jako szkodzący gospodarczemu wizerunkowi regionu, a wie co mówi, bo negocjacje w sprawie umiejscowienia  chińskiego TPV Displays Polska w Gorzowie, prezydent Tadeusz Jędrzejczak prowadził osobiście, bez entuzjazmu lokalnych polityków i ze sporą liczbą „fauli” spoza północnej części województwa. „Zapraszam do udziału w Polsko-Chińskim Forum Gospodarczym pod nazwą <Lubuskie wrota dla chińskich inwestycji>. Jego celem jest promocja oferty inwestycyjnej województwa i pogłębienie współpracy pomiędzy polskimi i chińskimi firmami” – napisała marszałek Polak m.in. do prezydenta Gorzowa, proponując by wziął udział w panelu w którym miałby słuchać  doświadczeń samorządowców z Kraśnika i Stalowej Woli, chociaż to właśnie on był jednym z tych, którzy przecierali szlak. „Cieszę się z mojej obecności w Gorzowie i uczestnictwa w historycznym momencie, kiedy koncern TPV czyni pierwsze kroki w kierunku realizacji swojej największej inwestycji w Polsce. Dzisiejsze wydarzenie nie byłoby możliwe bez wsparcia Krzysztofa Dołganowa z K-SSSE oraz prezydenta Gorzowa Tadeusza Jedrzejczaka” – napisał w specjalnym oświadczeniu 25 maja 2007 roku wiceprezes Zarządu TPV Group Jeffrey Liao. Trudno się więc dziwić, że pionier pozyskiwania chińskich inwestycji do Polski w organizowanej przez marszałek Polak konferencji udziału nie weźmie. „Uprzejmie informuję, że nie widzę podstaw do udziału przedstawicieli Gorzowa w przedsięwzięciu, które pod egidą Województwa Lubuskiego promuje w istocie potencjał inwestycyjny Zielonej Góry i Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego” - napisał prezydent Jędrzejczak w stosownym piśmie do E. Polak, a następnie podkreślił: „Ze zdumieniem przyjmuję koncept promocji polsko-chińskiej współpracy gospodarczej poprzez przywołanie przykładów Kraśnika i Stalowej Woli, podczas gdy w 2008 roku w Gorzowie miała miejsce największa bezpośrednia chińska inwestycja TPV Displays Polska o wartości około 120 mln dolarów. Każdy telewizor Philips sprzedawany w Europie jest produkowany w Gorzowie”. Trudno nie dostrzec, że pod sporym znakiem zapytania stoi zasadność wydania przez władze województwa lubuskiego 22 837,08 złotych na wyjazdy do Chin, skoro – jak na razie – jedynym ich efektem jest prognozowany w ciągu kilku tygodni wzrost populacji mieszkańców województwa ze sporą aktywnością radnego Platformy Obywatelskiej w tle. W Gorzowie są polsko-chińskie sukcesy gospodarcze samorządu, a w Zielonej Górze planowana propaganda. Makijaż marszałek już dziś jest oczywisty - na Chinkę, a przedsiębiorców zalewa żółć ...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...