Chińczycy lecą do tego, by inwestować w Polsce jak pszczoły do ulu, ale
dziwnym trafem omijają południową część województwa, a jedna z największych
chińskich inwestycji została zrealizowana w Gorzowie. Mimo to – marszałek województwa
zachowuje się tak, jakby TPV Displays Polska
był „wrzodem na tyłku”, a nie poważnym
powodem do dumy i chwalenia się tym na zewnątrz. Mocna reakcja prezydenta
Gorzowa…
…który organizowane przez marszałek
Elżbietę Polak przedsięwzięcie
postanowił zbojkotować jako szkodzący gospodarczemu wizerunkowi regionu, a wie
co mówi, bo negocjacje w sprawie umiejscowienia chińskiego TPV Displays Polska w Gorzowie,
prezydent Tadeusz Jędrzejczak
prowadził osobiście, bez entuzjazmu lokalnych polityków i
ze sporą liczbą „fauli” spoza
północnej części województwa. „Zapraszam
do udziału w Polsko-Chińskim Forum Gospodarczym pod nazwą <Lubuskie wrota
dla chińskich inwestycji>. Jego celem jest promocja oferty inwestycyjnej
województwa i pogłębienie współpracy pomiędzy polskimi i chińskimi firmami” –
napisała marszałek Polak m.in. do prezydenta Gorzowa, proponując by wziął
udział w panelu w którym miałby słuchać
doświadczeń samorządowców z Kraśnika i Stalowej Woli, chociaż to właśnie
on był jednym z tych, którzy przecierali szlak. „Cieszę się z mojej obecności w Gorzowie i uczestnictwa w historycznym
momencie, kiedy koncern TPV czyni pierwsze kroki w kierunku realizacji swojej
największej inwestycji w Polsce. Dzisiejsze wydarzenie nie byłoby możliwe bez
wsparcia Krzysztofa Dołganowa z K-SSSE oraz prezydenta Gorzowa Tadeusza
Jedrzejczaka” – napisał w specjalnym oświadczeniu 25 maja 2007 roku
wiceprezes Zarządu TPV Group Jeffrey
Liao. Trudno się więc dziwić, że pionier pozyskiwania chińskich inwestycji
do Polski w organizowanej przez marszałek Polak konferencji udziału nie weźmie.
„Uprzejmie informuję, że nie widzę
podstaw do udziału przedstawicieli Gorzowa w przedsięwzięciu, które pod egidą
Województwa Lubuskiego promuje w istocie potencjał inwestycyjny Zielonej Góry i
Parku Naukowo-Technologicznego Uniwersytetu Zielonogórskiego” - napisał prezydent
Jędrzejczak w stosownym piśmie do E. Polak, a następnie podkreślił: „Ze zdumieniem przyjmuję koncept promocji
polsko-chińskiej współpracy gospodarczej poprzez przywołanie przykładów
Kraśnika i Stalowej Woli, podczas gdy w 2008 roku w Gorzowie miała miejsce
największa bezpośrednia chińska inwestycja TPV Displays Polska o wartości około
120 mln dolarów. Każdy telewizor Philips sprzedawany w Europie jest produkowany
w Gorzowie”. Trudno nie dostrzec, że pod sporym znakiem zapytania stoi
zasadność wydania przez władze województwa lubuskiego 22 837,08 złotych na
wyjazdy do Chin, skoro – jak na razie – jedynym ich efektem jest prognozowany w
ciągu kilku tygodni wzrost populacji mieszkańców województwa ze sporą
aktywnością radnego Platformy Obywatelskiej w tle. W Gorzowie są polsko-chińskie sukcesy gospodarcze samorządu, a w Zielonej Górze planowana propaganda. Makijaż marszałek już dziś jest oczywisty - na Chinkę, a przedsiębiorców zalewa żółć ...