Przejdź do głównej zawartości

Przyznajcie się, kto z was "wziął w łapę" zaproszenie ?

Trudno ocenić co jest większym ekscesem - przyjęcie korzyści majątkowej od podmiotu, który będzie zabiegał o przychylność w pracach nad podziałem środków na sport, czy brak odwagi przyznania się do tego, że jest się drobnym cwaniakiem z samorządowym mandatem. Zdecydowana większosć radnych pracuje niewiele, ale otrzymuje za to roczne nieopodatkowane wynagrodzenie, które jest pięć razy wyższe niż roczna kwota wolna od podatku dla zwykłego obywatela. Mimo tego kombinują i markują bezinteresowność, a przywołani do transparentności, symulują chorobę słuchu...

...obrażając swoim zachowaniem nie tylko wyborców, ale przede wszystkim rozsądek, bo choć namacalne rezultaty działalności niektórych radnych, odnaleźć trudniej niż „złoty pociąg”, to znalezienie radnych chętnych na darmowe „gifty” i zaproszenia, nie stanowi żadnego problemu.

Dlaczego przewodniczący Pieńkowski odmówił przekazania radnym zapytania mieszkańców Gorzowa o to, kto korzystał z darmowych karnetów na sierpniowy Grand Prix” - dopytywała podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta liderka Ludzi dla Miasta Marta Bejnar-Bejnarowicz, po czym zaapelowała: „Ponawiam pytanie, kto z radnych przyjął zaproszenie i skorzystał z niego ?”, ale sala milczała, a zainteresowani – od Sebastiana Pieńkowskiego, przez Pawła Ludniewskiego, na Patryku Broszko i kilku innych kończąc, udawali iż wieje wiatr, walą pioruny lub nic nie słychać, bo przestało działać nagłośnienie.

Przewodniczącej Bejnar-Bejnarowicz wtórował uznany adwokat, sędzia Trybunału Stanu i lider Nowoczesnej Jerzy Wierchowicz. „Sprawa niby drobna, ale bardzo ważna. Powinniśmy zaspokoić ciekawość wyborców i niech każdy radny oświadczy dzisiaj, czy otrzymał i skorzystał z zaproszenia na Grand Prix. Tylko w ten sposób utniemy wszelkie wątpliwości i spekulacje w sprawie tych karnetów” – skonstatował.
     
           Głos zabrała jedynie radna Grażyna Wojciechowska, oskarżając wnioskodawców o metody rodem z czasów totalitarnych. „To moja sprawa, gdzie chodzę i jakie przyjmuję zaproszenia. Wara wam od tego !” – grzmiała ekscentryczna radna.

Trzeba jej oddać na duży plus, że miała odwagę i przyznała się, bo sam Pieńkowski z partyjnymi towarzyszami oraz jego koledzy z miejskiej koalicji - mimo ponawianych próśb - nadal udawał iż nie wie, gdzie się kończy granica pomiędzy niewinnym zaproszeniem, a zwykłym przekupstwem, publiczną łapówką lub kupowaniem sobie sympatii decydentów z klubu żuzlowego. Kregosłupem ich postawy było udawanie, że nie słyszą pytań lub nie wiedzą o co chodzi. W rzeczywistości pokazali, że od problemów zwykłych ludzi, a także zwykłej przyzwoitości, oddziela ich „chiński mur” cynizmu i zakłamania.

Niech niektórzy nie boją się prawdy” – nawoływał z rajcowskich ław mecenas Jerzy Synowiec, a Wierchowicz dodawał: „Uważam, że nie ma nic złego w tym, że każdy radny oświadczy, że wziął zaproszenie i skorzystał”.

          Luki w rajcowskiej pamięci okazały się jednak głębsze niż Rów Mariański. Nie było wśród nich rozbieżności w temacie, że transparentność to jedynie puste hasło, które ładnie brzmi w radiowych audycjach. Był za to protokół zbieżności: trzeba milczeć oraz „palić głupa”, a wszystko i tak przyschnie, bo przecież nie będą się o karnety pytać na każdej sesji...


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...