Przejdź do głównej zawartości

Kilka zdań o autorytetach

Jak naczytam się o różnych zachowaniach regionalnych polityków, to dochodzę do wniosku, że należałoby się zastanowić, czy nie mamy prawdziwego kryzysu autorytetów w naszym regionie i w kraju. Uważam, że jest on przyczyną braku zaufania do rządzących. Tak to oceniam, a ponieważ nie jestem politykiem i rozmawiam na co dzień z wieloma osobami, śmiało stawiam tezę iż takie odczucie ma bardzo wiele osób.
Stawiam więc tezę, że mamy w polityce poważny kryzys, ale nie gospodarczy, lecz związany z brakiem autorytetów w polityce co za tym dalej idzie – także w tejże gospodarce. Większość zwykłych ludzi ma różne marzenia - marzymy o własnym mieszkaniu, domu jednorodzinnym, nowoczesnym aucie, dostatku i świętym spokoju. Lubimy otaczać się gadżetami, nowinkami itp. Czy jednak znajdziemy człowieka, który chce służyć jakiejś wyższej idei, jakiemu środowisku –pomijam partyjne- a nie tylko swojej własnej wygodzie? Niestety takich ludzi dzisiaj brakuje: ludzi z wartościami, zasadami i zdolnością do bezinteresownego wychodzenia naprzeciw innym. Może faktycznie gdzieś oni są, może gdzieś funkcjonują i działają. Niestety, jeżeli takowi są, to mało się o nich słyszy. Dlaczego ? Bo w społeczeństwie nie ma autorytetów, a społeczeństwo ich bardzo potrzebuje. Przydałoby się, aby w różnych grupach społecznych znalazły się powszechnie cenione osoby, które w kryzysie stanowiłyby ostoję i dawały wskazówki, jak należy postępować i co należy robić, aby godnie, rozsądnie oraz uczciwie żyć. Dlaczego we współczesnym świecie nastąpił kryzys autorytetów? Chyba zapomnieliśmy, co to jest autorytet, kim lub czym powinien on być. Dziś za wzór do naśladowania uważa się „gwiazdy” różnego formatu, a nie osoby z najbliższego otoczenia. Liczy się ten, kto jest „na fali”, pokazywany jest w cukierkowatych programach telewizyjnych oraz ma zdolność i dużo czasu do lansowania się w mediach. Media coraz skuteczniej zacierają ślady jakiejkolwiek prawdziwości człowieka, kreując własną prawdę w którą my naiwnie, a wręcz bezgranicznie, wierzymy. A przecież autorytet, to osoba, która jest nam bliska, która w każdej sytuacji potrafi odpowiednio się zachować, jest rozsądna, wiele doświadczyła i udzieli dobrych oraz skutecznych rad. Autorytetów szukamy najpierw tam, gdzie jest nam najbliżej, a więc w domu, rodzinie, kościele, szkole, pracy. Życie pokazuje, że kimś ważnym dla innych może się okazać osoba określana mianem „zwykłej”, która nie zrobiła czegoś nadzwyczajnego i medialnego, ale była w odpowiednim czasie i miejscu, troszcząc się nie o siebie, ale o innych. Stając się tym samym przykładem do naśladowania, większym i lepszym niż największe gwiazdy z gazet, telewizji i Internetu. Inaczej mówiąc, autorytet to nic innego jak powaga moralna, bycie wzorem do naśladowania, osobą wiarygodną i godną zaufania. Przykładowo autorytet instytucji mierzony jest prawomocnością i zasadnością jej poleceń lub zarządzeń. Z kolei w polityce, autorytet władzy może oznaczać np. akceptację decyzji, działań i kierunku nadawanego przez liderów. Autorytet postrzegany jest jako element stabilizujący więzi społeczne, co ma wydźwięk bardzo konstruktywny.  Zastanówmy się jak to jest w naszej społeczności? Czy zawsze uznajemy za autorytety tych, którzy nimi rzeczywiście są czy raczej idziemy z falą i obdarzamy tym mianem osoby niewłaściwe ? A przecież możemy byś lepsi i przyjąć zasadę w naszym działaniu, że najlepszym dobrem społecznym jest człowiek. Takie to moje poświąteczne przemyślenia

WŁADYSŁAW DRZAZGA

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...