Nowa wiceprzewodnicząca lubuskiej Platformy Obywatelskiej nie musi się
obawiać o brak zainteresowania mediów. Jeśli nie będą jej zapraszać
dziennikarze sami od siebie, to płatne audycje zacznie jej wykupywać polityczna
konkurencja. Każdy kolejny wywiad senator z Lipek Wielkich, jest dla lubuskich „platformersów” tym samym, co występ
Antoniego Macierewicza dla Prawa i Sprawiedliwości. Kompletną katastrofą…
Byli w historii Gorzowa różni senatorowie - lepsi i gorsi - ale wszyscy oni mają powody, by wstydzić się za to, że ten sam mandat pełni Helena Hatka... |
Tym razem było o wyborach,
sondażach oraz politycznym poziomie. Senator Helena Hatka jest w tych tematach „profesorem” z co najmniej kilku powodów. Jest socjologiem – choć książki
na których się uczyła już dawno nie znajdują się w sprzedaży, a swoje szlify
zdobywała jako sądowy kurator i urzędnik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w
Lubiniu. Wiedzę na temat sondaży jednak ma: „Ja też mogę wykreować rzeczywistość”. Posiada wiarygodność w
składaniu deklaracji i wydawaniu publicznych pieniędzy – co pamiętają byli
pracownicy kostrzyńskiego szpitala, których najzwyczajniej politycznie oszukała,
a także budżet województwa - z którego ogromne sumy poszły tylko na to, by
chronić jej polityczny tyłek przed Rzecznikiem Dyscypliny Finansów Publicznych. „Wyborcom wtedy trzeba składać obietnice, gdy
mają one szansę realizacji” – konstatuje. Najlepiej potrafi liczyć, co
bardziej skrupulatni pamiętają z okresu, gdy w sądach domagała się premii z Lubuskiej
Regionalnej Kasy Chorych. Dzisiaj ma jednak inne priorytety. „Trzeba obecnego prezydenta rozliczyć z
ostatnich 15 lat i sądzę, że mieszkańcy Gorzowa wybiorą takiego kandydata,
który da im gwarancję zmian” – stwierdziła w radiu. „Gdzieś jest dziura” – powiedziała senator Rzeczypospolitej
Polskiej, po czym internetowe nagranie się zablokowało. Szybko udało się ją –
czyli dziurę - zlokalizować. W mózgu. Bynajmniej nie mieszkańców Gorzowa.
Byłoby nieuczciwością twierdzić, że senator z Lipek Wielkich tylko bredzi.
Trudno odmówić jej racji, że „polityka
trzeba rozliczać z efektów”. Senator Helena Hatka ma spore sukcesy na polu
prorodzinnym – gdy została wojewodą, to pracę w Urzędzie Marszałkowskim
otrzymał jej syn Stanisław. Rozliczanie z efektów ? No właśnie – jeszcze dwa
lata, choć pracownicy kostrzyńskiego szpitala mogą tego okresu nie przeżyć…