Przejdź do głównej zawartości

Czy marszałek odleciała ciut za daleko ?

Kompromitacja jeszcze nie, ale chęć kreowania się i tworzenia czegoś, co nie istnieje, na pewno tak. Marszałek Województwa zapowiada i opowiada rzeczy, które nijak się mają do rzeczywistości. Czy to konsekwencja braku jakichkolwiek sukcesów ?

Z jakimż triumfalizmem marszałek Elżbieta Polak obwieściła kilka dni temu mieszkańcom regiuonu, że ma wreszcie samodzielny sukces. "Jest duża szansa na nowe połączenia z Babimostu. Musimy tylko dograć szczegóły techniczne" - powiedziała zaraz po spotkaniu z Janem Pamułą, prezesem Portu Lotniczego Kraków-Balice. Jednocześnie zaznaczyła, że pomiędzy stronami trwają intensywne rozmowy i w planach jest także uruchomienie międzylądowania samolotu z Krakowa do Szczecina na lubuskim lotnisku: "Jest duża szansa na to, by samolot relacji Kraków-Szczecin miał międzylądowanie w Babimoście, a więc Lubuszanie będą mogli dostać się do tych miast szybciej". Wszystko byłoby dobrze, gdyby marszałek Polak wiedziała iż stała się pośmiewiskiem branżowych portali, a przy okazji wyszło na jaw, ściemniała. Sam tytuł umieszczonego na stronie
http://www.pasazer.com/in-10722-felieton,uruchamiamy,polaczenie,widmo.php felietonu: "Uruchamiamy połączenia widmo", mówi o wszystkim, a marszałek Polak po jego przeczytaniu powinna się mocno zaczerwienić. Znawcy branży lotniczej Paweł Cybulak i Dominik Sipiński, powołując się na rozmowy z prezesem Eurolotu Mariuszem Dąbrowskim oraz prezesem OOTL Express Magdaleną Grzybowską nie pozostawiają na niej suchej nitki. "Nie wiadomo zatem kto miałby obsługiwać połączenie przez Babimost? Nie wiadomo skąd wzięła się owa szansa na takie rejsy, skoro sami zainteresowani czyli linie lotnicze zaprzeczają o możliwości uruchomienia takich połączeń(...). Jaki jest sens uruchamiania takiego połączenia, skoro z Zielonej Góry do Szczecina można dotrzeć drogą lądową w niespełna 3 godziny, a do Krakowa w niespełna 5 godzin. Watpliwe jest także zapotrzebowania na takie kierunki z Zielonej Góry, która nie będzie w stanie wygenerować odpowiedniego ruchu. Lotnisko w Babimoście jest dość oddalone od samej Zielonej Góry, a jedyne regularne loty do Warszawy utrzymują się dlatego, że dopłaca do nich samorząd" - piszą autorzy w obśmiewującym marszałek felietnonie. Więc po co ta ściema ...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...