Przejdź do głównej zawartości

Pracownicy WOMP-u bronią się przed zwolnieniami...

Marszałek chce zwolnić, radni przespali sprawę, a najbardziej mogą na tym stracić pracownicy oraz ich rodziny. Na szczęście są sposoby, by ten proces opóźnić i utrudnić , czy wręcz uniemożliwić jego realizację. W  Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy powstały związki zawodowe…
Nie wiadomo jak dalece posuną  się władze województwa w wycinaniu gorzowskiego WOMP-u, ale pewne jest jedno - nie będzie łatwo.”Mamy kilka wariantów obrony swoich etatów, a założenie związków jest tylko jednym z wielu” – mówi pracownik z wieloletnim stażem. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin od ujawnienia informacji o likwidacji ośrodka do powstałej tam organizacji związkowej przystąpiła ponad połowa z 38 zatrudnionych tam osób. „Teraz będą mieli ochronę dla trzech członków Tymczasowej Komisji Zakładowej, ale po dopełnieniu formalności ochroną objętych zostanie więcej osób” – mówi jeden z gorzowskich związkowców. Wiadomo, że ochronę prawną przed zwolnieniem otrzyma również wybrany przez załogę Społeczny Inspektor Pracy. „To kolejna osoba, która może czuć się pewnie” – uważa związkowiec. Nie jest wykluczone, że za kilka dni w „Solidarności” będą już wszyscy pracownicy, bo to ułatwi im obronę przed zwolnieniem oraz walkę o swoje prawa w Sądzie Pracy. „Nie patrzymy kto ma jakie poglądy i dlaczego się zapisał do związku, dajemy pracownikom możliwość korzystania ze swoich praw i cieszymy się, że pracownicy nam ufają” – uważa jeden z liderów gorzowskiej „Solidarności”. Tymczasem członek zarządu województwa Romuald Kreń idzie w zaparte i tłumaczy, że likwidacja gorzowskiego WOMP-u, to konieczność. „Tam są perturbacje kadrowe” – powiedział w Radiu Gorzów. Żadnych złudzeń nie ma prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak, który nie dziwi się takiemu obrotowi sprawy. „Dziwię się, że radni się dziwią, bo jeżdżą do Zielonej Góry tylko po to, żeby się przewietrzyć, a niedługo będą mieć S3 więc przewietrzą się jeszcze bardziej. Niczego nie załatwili, w niczym nie uczestniczą, ale przychodzą po rozgłośniach i opowiadają dyrdymały” – powiedział prezydent.

Popularne posty z tego bloga

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Biskup Regmunt wyszedł zamiast Jezusa...

Kościół instytucjonalny oraz biskupi muszą się nauczyć, że nawet jeśli coś brzmi dla nich bardzo obco i niezrozumiale, to nie oznacza to automatycznie herezji, wypaczenia i  dewiacji. Dzisiaj radosny obiad w gronie rodzinnym może nieść większe przesłanie niż transparentny udział w tym lub innym nabożeństwie. Wiernym potrzeba manifestacji poszanowania i pokory, a nie manifestacji przeciw herezjom… Biskupi dalej cieszą się opinią posiadających moc afrykańskich szamanów, a politykom łatwiej skryty- kować konkurenta niż szefa diecezji... Nie można odbierać ludziom prawa do manifestowania swojej wiary i przynależności do tej lub innej konfesji. Z drugiej strony – Kościół jawi się wszystkim w glorii fizycznej siły, instytucjonalnej potęgi oraz panowania nad tłumami, choć Jezus Chrystus był słaby, pokorny i mniej elokwentny niż najmniej rozgarnięty proboszcz. Z definicji uroczystość Bożego Ciała miała być manifestacją Sakramentu Eucharystii, ale – jak to w Polsce bywa - stała si...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...