Przejdź do głównej zawartości

Marszałek kłamała czy tylko manipulowała ?


Orania Gorzowa ciąg dalszy, a opcje są tylko dwie: marszałek województwa świadomie kłamie lub gorzowscy dziennikarze są za słabi, by mocniej podrążyć temat, a ona sama manipuluje nimi jak chłoptasiami spod budki z piwem...
Choć zawód grabarza wykonują najczęściej mężczyźni, te
dwie panie świetnie sobie radzą w budowaniu trumny dla
województwa lubuskiego. Marszałek Polak jeszcze 19 czerw-
ca zapewniała, że nic nie postanowiono, chociaż 12 czerw-
ca na druku nr 263 wszystko było już jasne. Dlaczego
kłamała lub manipulowała i dlaczego dziennikarze jej wierzą ?
Temat zainicjowało Radio Gorzów, ale dziennikarze nie wykazali się zbytnią dociekliwością. Na zadane marszałek Elżbiecie Polak pytanie - czy Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Gorzowie zostanie zlikwidowany, wystarczyła im odpowiedź: "Nie ma mowy o likwidacji". Teraz trzeba się zastanowić, czy konstatacja marszałek Polak na temat przyszłej lokalizacji siedziby WOMP-u, to kolejne kłamstwo,  czy świadoma manipu-
lacja, bo na antenie radia stwierdziła: "Nic nie jest przesądzone i zastanowimy się nad tym". Tymczasem jest rzeczą oczywistą, że to kłamstwo, bo zgodnie z noszącym datę 6 czerwca br. projektem uchwały w tej sprawie (druk 263), który sygnował członek Zarządu Województwa Romuald Kreń, dyrektor Departamentu Zdrowia Elżbieta Kasprzak, a także kilku innych urzędników, decyzja już zapadła: Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Gorzowie zostanie zlikwidowany i włączony w struktury WOMP w Zielonej Górze. Tak stanowi § 1 pkt. 2 uchwały, która została 12 czerwca zatwierdzona na posiedzeniu Zarządu Województwa. Pełniący obowiązki dyrektora gorzowskiego WOMP-u Jerzy Mickiewicz stwierdził, że nic jeszcze nie wie i czeka na decyzję, ale on i jego pracownicy nie wiedzą też o tym, że decyzja już jest, a oni sami lepiej niech ratują się chociażby zwolnieniami lekarskimi, bo w uzasadnieniu do uchwały sformułowana została konstatacja bardzo precyzyjna: "Docelowo planuje się zlikwidowanie etatów administracyjnych w filii w Gorzowie Wlkp. do minimum" (Druk nr 263). W tym kontekście wszystko jest jasne - władze wojewódzkie oszukują północną część województwa lubuskiego, a politycy z tej części dają się robić w przysłowiowego "Karola". Dosyć śmiesznie brzmią też słowa b. prezydenta Gorzowa i senatora RP Henryka macieja Woźniaka z piątkowego poranka w Radiu Gorzów: "Ja oczekuję deklaracji, że siedziba połączonego WOMP-u będzie w Gorzowie". Sorry, ale wszystko już jasne. Pytanie tylko, gdzie są radni Sejmiku Wojewódzkiego, bo zamiast latać po radiowych studiach, powinni czytać urzędowe dokumenty. Jest jeszcze jeden wątek: dlaczego marszałek Polak w żywe oczy kłamie dziennikarzy, że nic jeszcze nie wiadomo...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...