Szykują się mocne „fajerwerki” wokół skandalicznej postawy dyrektora gorzowskiego szpitala. Szef szpitalnych związków zapowiada ujawnienie „Lubuskiej listy nepotyzmu” oraz szykuje proces o naruszenie dóbr osobistych. Tymczasem piątkowe posiedzenie Konwentu Marszałków Województw RP jedzie kilkuset osobowa delegacja związkowców z trzech województw…
Dyrektor chciał ujawnić nepotyzm, ale – jakby przez pomyłkę – zapomniał o swoim najbliższym współpracowniku. „Kłopot każdego dyrektora tego szpitala jest jeden i nazywa się: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” – powiedział dzisiaj na konferencji dyrektor gorzowskiego szpitala Marek Twardowski. „To co ten człowiek mówi o pracownikach i szpitalu, którym kieruje jest skandaliczne i urąga godności tych, którzy od lat poświęcają się by leczyć i pomagać w leczeniu” – nie kryje zdenerwowania przewodniczący szpitalnej „Solidarności” Andrzej Andrzejczak. Sam dyrektor Twardowski określił go mianem niemal terrorysty, konstatując iż „nie da się terroryzować” i rozdał dziennikarzom informacje o powiązaniach rodzinnych w szpitalu. Niestety na liście nie ma informacji, że pracuje tam wicedyrektor Jarosław Hajduk – świadczący swoje usługi również w trzech innych przychodniach i poradniach – oraz jego żona (której w przeciwieństwie do M. Twardowskiego wymieniać w Nad Wartą nie będziemy). „Szykuję pozew o ochronę dóbr osobistych, a za dwa tygodnie przedstawię listę nepotyzmu w regionie i wszystkim oczy zbieleją na jej widok” – mówi przewodniczący Andrzejczak. W piątek do Zielonej Góry „na posiedzenie” konwentu marszałków wybiera się ponad 350 związkowców z najbardziej znienawidzonego przez dyr. Twardowskiego – jak wynika ze słów na konferencji prasowej – związku zawodowego. Wydaje się więc, że po proteście związkowców z zielonogórskiego Pogotowia Ratunkowego, okupacji Mariusza Wójcika, proteście właścicieli szkół jazdy, piątkowa manifestacja będzie przysłowiowym gwoździem do trumny dobrego wizerunku marszałek Elżbiety Polak, podczas organizowanego przez nią Konwentu Marszałków Województwa Lubuskiego. Może jednak warto poświęcić – wbrew poseł Bożennie Bukiewicz – skonfliktowanego ze wszystkimi dyrektora szpitala dla dobra regionu ? „Ela chętnie pozbyłaby się Twardowskiego, bo nie jeden raz postawiła się już Bożennie, ale nie teraz, gdy sama nie jest pewna co będzie w przyszłości. Gdybym mógł to zadał bym szefowej pytanie: Bożenna dlaczego go nie spuścisz dla dobra partii” – mówi polityk PO z południa, który dodaje tylko, że już zaczyna się robić wokół niego gorąco. „Możejko szuka kto jest przysłowiowym kretem” – śmieje się polityk.