Kto by pomyślał, że marszałek województwa jest aż tak przewrażliwiona na swoim punkcie i rzuci sądową rękawicę posłance Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli to zrobi, to zapewne region przeżyje jeden z ostatnich etapów jej kompromitacji…
Marszałek Elżbieta Polak chce się procesować w kwestii szpitala z byłą wiceminister pracy, a obecnie posłanką PiS Elżbietą Rafalską. Możliwe, ze to zwykłe „strachy na lachy”, jak w przypadku zarzutu „czynnej korupcji” jaki sformułował pod adresem Bożenny Bukiewicz i Tomasza Możejki były wiceminister i doradca Prezydenta RP Marek Surmacz. Szefowa PO odgrażała się eksministrowi procesem, jeśli jej nie przeprosi i nie odwoła zarzutów w ciągu 7 dni, ale minęło ponad 70 dni, procesu nie ma, ale jest za to dochodzenie prokuratorskie. „One są przerażone wszystkim co z Gorzowa i uwierzcie, że dziwnie boją się gorzowskich polityków. Myślicie, ze Bukiewicz jest taka mocna na jaką się kreuje? Biznes, a zwłaszcza ten polityczny, uwielbia ciszę a nie skandale w mediach” – mówi radny zielonogórskiej Rady Miasta. Jest jednak faktem, że wiceprzewodnicząca PiS w regionie otrzymała od marszałek Polak pismo z żądaniem przeprosin i sprostowania, ze „kłamała” w kwestii ministerialnych gwarancji dla gorzowskiego szpitala. Chodzi zarówno o wywiad dla Nad Wartą, jak też wypowiedzi w artykule red. Łukasza Chwiłki w dzienniku 66-400, gdy okazało się, że... marszałek oszczędnie gospodarowała prawdą. „Ja wiem co mówię i znam się na rzeczy, a co za tym dalej idzie – nie zamierzam nikogo przepraszać za prawdziwe stwierdzenia” – uważa poseł Rafalska, która – delikatnie rzecz ujmując – skompromitowała i zdemaskowała marszałek województwa.