Przejdź do głównej zawartości

Nic na skróty...

Ja też kocham Gorzów, ale miasto i jego problemy, to zbyt poważna sprawa, by wybierać drogę na skróty. Sukces można odnieść tylko ciężką pracą.
Miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu zorganizowanym przez prezydenta Gorzowa wraz z samorządowcami zrzeszonymi w Związku Celowym Gmin MG-6 na temat przyszłości regionu. Miała być wielka bomba, a nie wyszedł nawet średniej jakości kapiszon kapiszon. Mimo to spotkanie uważam za niezwykle ważne i cenne. Na początku głos zabrał prezydent Tadeusz Jędrzejczak, który przedstawił koncepcję wielkiego Gorzowa. Miałby on powstać poprzez połączenie wszystkich gmin zrzeszonych w MG-6 w jeden samorząd. Wyobrażenia prezydenta robią wrażenie: 160 tyś mieszkańców, powierzchnia Szczecina, spójna komunikacja miejska, jeden wielki budżet... Świetne? Oj raczej nie bardzo... Nie tylko prezydent kocha Gorzów, ja też uwielbiam to miasto i chciałbym, aby było jak największe. Jednak doświadczenie życiowe podpowiada mi, że nie ma dróg na skróty.  Zakładając nawet, że okoliczni wójtowie i radni zgodziliby się na likwidację swoich gmin i włączenie do Gorzowa, to powstałby kolos na glinianych nogach. Już teraz miasto nie radzi sobie ze stanem dróg, infrastruktury edukacyjnej, utrzymaniem komunikacji miejskiej... Jak więc poradzi sobie z problemami na tak rozległym obszarze? Nawet gdyby sobie radziło, to co będzie łączyło gorzowian z Santoczna, Krasowca, Ściechowa, Lipek Wielkich i Motylewa? Odpowiedź na pytanie, jak powinno rozwijać się miasto, padła chwilę po wystąpieniu prezydenta. Paradoksalnie nie udzielił jej polityk, ale naukowiec  - Pani Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, która przedstawiła historię dochodzenia do Akademii Gorzowskiej i negatywnie odniosła się do "politycznej" próby jej powołania przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Te też miała być droga na skróty i jak stwierdziła rektor uczelni – na szczęście wtedy się nie udało.  Jej opinia, że tylko ciężką pracą można zbudować sukces dobrej uczelni, to najlepsza recepta również na różnorakie pomysły polityków. Mam nadzieję, że wszyscy - tak prezydent jak i radni  - będziemy o tym pamiętać.

MARCIN GUCIA
Radny Rady Miasta

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...