Buta, bezczelność i partyjny serwilizm, to pierwsze słowa, która cisną się na usta, gdy słucha się wypowiedzi szefa lokalnego parlamentu. Przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego już wielokrotnie udowodnił, że brak mu taktu i umiaru…
![]() |
FOT: Archiwum Jakuba Wasika |
Tak przynajmniej można ocenić jego publiczne wypowiedzi na temat gorącego w ostatnim czasie tematu planu zagospodarowania przestrzennego. Dla samego Tomasza Możejki problemu po prostu nie ma: „Niektórzy radni różnych klubów próbowali oddalić uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego” – mówił w Radiu RMG. Ale w miarę ruszania żuchwą było ciekawiej. „Uważam, że to jest bicie piany”. Jego zdaniem plan zagospodarowania trzeba było uchwalić, a zawarte w nim tezy mówią o harmonijnym rozwoju województwa. W tej sytuacji trudno, by dostrzegał także chociażby namiastkę dobrej woli u tych, którzy uważają, że Sejmik Wojewódzki zdominowany przez Platformę Obywatelską, we władzach której on zasiada, zachował się mało obiektywnie. „Politycy rzucają się(…)To jest destrukcyjne działanie” – mówi i tak dyplomatycznie, jak na swoje możliwości, przewodniczący lubuskiego sejmiku. Kim jest dla niego Tadeusz Jędrzejczak i jak ocenia jego wypowiedzi ? „Jego wypowiedzi nie są godne uwagi. Prezydent posiada takie, a nie inne problemy i chce odwrócić uwagę” – peroruje w radiu Możejko. Błyskotliwa jest również jego ocena społecznej i obywatelskiej aktywności w Gorzowie: „W Gorzowie dzieje się wiele, bo wielu liczy na przyśpieszone wybory”. Bezstronny, umiarkowany „żołnierz Bożenny Bukiewicz” przeszedł jednak sam siebie, gdy skonstatował: „Środowiska gorzowskie charakteryzują się nacjonalizmem, którego nie ma w południowej części województwa”. Przy okazji należy baczni się przyjrzeć kierowanej przez niego Agencji Nieruchomości Rolnych, bo niefrasobliwość i tolerancja dla płacenia za usługi mimo błędów, jest u niego nadzwyczajna. Rzecz o 1,5 miliona złotych, którą władze regionu wydały na dokument, który zawiera błędy niemal szkolne. „Błędy stylistyczne, a one zdążają się w 1000 stronicowym dokumencie. Reszta, to drobne wstawki” – uważa człowiek, który dzień przed nominacją na wojewodę dla Marcina Jabłońskiego, odbierał już gratulacje, będąc przekonanym iż nominatem będzie właśnie on…