Rosnąca popularność blogu „nad
Wartą” jak widać nie jest na rękę niektórym osobom z kręgów biznesowo –
politycznych. Stwierdzam to po analizie ataków, które pojawiają się w
komentarzach a w ostatnim czasie coraz częściej bezpośrednio w kierunku Roberta
Bagińskiego. Dla przypomnienia chcę napisać, że jestem jednym z pierwszych
autorów tego blogu i publikuję swoje teksty tylko i wyłącznie dlatego, że
formuła przekazu jest tą, która mi odpowiada.
Jak łatwo zauważyć blog „nad
Wartą” jest lokalnym przełożeniem innego ciekawego projektu Tomasza Lisa
NaTemat.pl. Osobiście cieszę się, że w Gorzowie powstała platforma na której
politycy od prawa do lewa mogą wyrazić swoją opinię i zdanie w sprawach ważnych
dla nas wszystkich. Personalne atakowanie Roberta Bagińskiego jest nie na
miejscu. On jako administrator tego blogu wielokrotnie podkreślał, że jego
jedynym zadaniem jest pilnowanie zasad netykiety. Ostatnie e-maile pewnego
polityka skierowane personalnie do Bagińskiego są bezczelne. Jeżeli przysłowiowo
„coś w trawie piszczy” to należałoby to wyjaśnić a nie straszyć. Zakładając
hipotetycznie, że zostałbym pomówiony w jakimkolwiek z artykułów z pewnością
sprawę skierowałbym na drogę postępowania
cywilnego przeciwko autorowi. Co do „tylko gorzów”. Jednym się podoba
innym nie. Blog wolnego słowa nie jest od tego aby cenzurować takie a nie inne
wpisy. Jakakolwiek próba manipulacji zostanie szybko zdemaskowana a sam blog
straci na wartości. Mnie jako autorowi postów zależy przede wszystkim na tym aby
odbierano mnie jako niezależnego komentatora wydarzeń lokalnych. Jak wiadomo
niektóre media kształtują otaczającą nas rzeczywistość w taki sposób aby
odbiorcy postrzegali otoczenie według ich wizji. Blog „nad Wartą” nigdy nie
ingerował w moje treści przesyłane do publikacji co pragnę stanowczo
podkreślić. Dla porównania mogą to Państwo sprawdzić wchodząc na stronę www.mariuszdomaradzki.pl gdzie
znajdują się te same posty publikowane na prywatnym blogu. Uważam, że zamiast
obrażania Bagińskiego i próby wywierania wpływu na treść publikowanych postów
powinniśmy podziękować mu za dobry pomysł i chęć moderowania bloga. Jestem
pewny, że Robert poza prywatnym hobby jakim niewątpliwie jest polityka ma
jeszcze wiele innych zajęć absorbujących jego życie zarówno te osobiste jak i
zawodowe. Apeluję do Ciebie drogi kolego abyś nie zwracał uwagi na ataki ad
persona i kontynuował rozwój blogu, który mam nadzieję przeistoczy się w portal
z być może lepszą formułą graficzną i większą liczbą osób zaangażowanych w
tworzenie. Jestem pewien, że wiele osób zastanawia się dlaczego to robimy, skoro
na blogu nie ma żadnych reklam etc., jaki mamy interes albo co chcemy ugrać. W
moim przekonaniu zarówno Ty jak i ja robimy to dla przysłowiowego „sportu”, bo
często to co nas otacza, zarówno w aspekcie miejskim jak i regionalnym, wymaga
rzetelnego a czasami bolesnego komentarza szczególnie w kierunku tych, którzy
już od dawna na innych patrzą z góry.