Były poseł, a dziś wiceprzewodniczący lubuskiego SLD i radny Gorzowa bardzo chce, ale nie chcą go koledzy radni. Jest przekonany, że w końcu „pękną”, ale na giełdzie następców po charyzmatycznej wiceprzewodniczącej Rady Miasta Gorzowa pojawiają się nazwiska całkiem nowe …
![]() |
Szefowa "Buziaków" oraz radna Nadziei dla Gorzowa, to obecnie najlepsze rozwiązanie na wyjście z twarzą z dziwnego impasu, który został wywołany osobistymi ambicjami eksposła... |
Problemem szefa gorzowskiego klubu radnych Nadzieja dla Gorzowa Jakuba Derech - Krzyckiego jest wizerunek osoby wypalonej i zblazowanej wieloletnią aktywnością w pierwszym szeregu miejscowej lewicy. „Kiedyś to był ktoś, ale dziś nie ma tej energii i zapału z przeszłości. My go traktujemy jak emeryta, a przecież jest młodym człowiekiem. Osobiście też bym nie głosował na niego, bo Kuba już nie wymyśli się od nowa” – mówi ważny swego czasu samorządowiec gorzowskiej lewicy o kandydacie Nadziei dla Gorzowa na wiceprzewodniczącego Rady Miasta, po charyzmatycznej Grażynie Wojeciechowskiej. Tą ostatnią pozbawiono funkcji, mimo nieobecności na sesji z powodu ciężkiej choroby. „Zrobiono mi ogromną krzywdę za wiele lat ciężkiej i bezinteresownej pracy dla innych” – uważa była wiceprzewodnicząca. Mimo porażki w głosowaniu J. Derech – Krzycki nie ustaje w zabiegach o wyższą dietę, dawny splendor oraz bilet do częstszych wizyt w studiu RMG. „Nie może być tak, że jak komuś się coś nie podoba, to będzie decydował kogo może wystawić Nadzieja dla Gorzowa” – powiedział dziś Derech-Krzycki. Pewnie umknęło mu, że w kuluarach samorządowych gier, podchodów i rozmów, pojawiła się kandydatka niemal idealna, a niektórzy politycy PiS i PO wręcz dziwią się, że w imię partykularnych interesów eksposła, nie eksponuje się radnej Izabeli Szafrańskiej – Słupeckiej. „Na szczęście jej nazwisko już się pojawiło i nie budzi żadnych wątpliwości, że może uzyskać poparcie całej rady” – mówi gorzowski samorządowiec jednego z klubów. Jeśli Derech-Krzycki i Jerzy Wierchowicz ją zablokują, to – zdaniem niektórych rozmówców – idealnym kandydatem będzie… Paweł Leszczyński, obecnie radny niezależny. A dlaczego nie Wierchowicz ? „On nie lubi nawet jak się do niego mówi per radny, bo to przecież utytułowany poseł” – ironizuje jeden z samorządowców.