Przejdź do głównej zawartości

TVP Gorzów - mały też potrafi...

Miało być skromnie i tylko w regionie, ale pomysł wydał się na tyle atrakcyjny, że inicjatywa kierownictwa i dziennikarzy Telewizji Gorzów, będzie realizowana również w innych województwach. „Miasteczko Cyfrowe TVP” ma swoje pięć minut także w stolicy, co oczywiście będzie miało również swoje pozytywne konsekwencja personalne...
Gurec i jego współpracownicy potwierdzili tezę, że mały ośrodek też może i potrafi.
A przecież, to nie pierwsza taka sytuacja, gdy Telezija Gorzów udowadnia, że jest
potrzebna... nie tylko politykom.
Śmiało i bez „wazeliniarstwa” można postawić tezę, że jest to autorski pomysł obecnego dyrektora Telewizji Gorzów Artura Gurca, który nie oglądając się na konkursowe rozstrzygnięcia w zakresie dyrektorskiej posady, po prostu robi swoje. To ważne, bo nasze województwo będzie pierwszym w kraju, gdzie zniknie telewizja analogowa, a nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co to w praktyce oznacza. Nieoficjalnie wiadomo, że działania dyr. Gurca bardzo spodobały się Zarządowi TVP, który postanowił projekt wdrożyć w całym kraju, a dzisiaj jego założenia będą referowane w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Jest to potwierdzeniem tezy, że nie wielkość telewizyjnego ośrodka, lecz pomysłowość oraz inwencja menedżmentu i dziennikarzy, są probierzem jakości TVP w poszczególnych miastach. Idea projektu jest prosta, ale bardzo atrakcyjna dla uczestników – biorą udział w wykładach, konkursach oraz osobiście rozmawiają z dziennikarzami oraz ekspertami, którzy odpowiadają na ich pytania. Atrakcyjna oprawa oraz ciekawość mieszkańców powodują – czego żywym dowodem jest czwartkowa inauguracja przedsięwzięcia w Sulęcinie – że do spotkania się z dziennikarzami, ekspertami z zakresu cyfryzacji oraz urzędnikami, garną się dosłownie tłumy. W najbliższych tygodniach „Miasteczko Cyfrowe” odwiedzi 24 kolejne miejscowości w województwie, a w międzyczasie projekt będzie uruchamiany już w całej Polsce. „Lepszego potwierdzenia swoich umiejętności Gurec wymyśleć nie mógł i teraz trudno będzie kwestionować potrzebę przedłużenia mu kadencji na fotelu dyrektora” – mówi jeden z członków Rady Programowej TVP Gorzów. Wypada dodać, że gdyby każdy polityk, urzędnik lub inny funkcjonariusz publiczny, właśnie w taki sposób walczyła o pozycję i pozostanie na stanowisku, to Polska byłaby innym krajem…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...