Zgoda buduje, a polityczna pozycja i waga urzędu pomagają. Przeciwnikom i politycznej opozycji trudno będzie to przełknąć, ale prezydent Gorzowa ma osobisty sukces i to całkiem spory – 11 milionów dofinansowania popłynie do miasta na zabezpieczenie przeciwpowodziowe Zakanala.
Paradoksalnie pieniądze są konsekwencją decyzji Zarządu Województwa, która została ogłoszona w Urzędzie Miasta. Można się oczywiście doszukiwać politycznych podtekstów, które są obliczone na marginalizację lokalnej Platformy Obywatelskiej, ale trudno zakwestionować osobisty sukces prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. „Udało się nawiązać partnerstwo samorządu wojewódzkiego z samorządem Gorzowa” – powiedziała podczas spotkania marszałek Elżbieta Polak. Inwestycja polegać ma m.in. na przebudowie Kanału Siedlickiego i budowie przepompowni, ale korzyści odniosą również mieszkańcy okolicznych miejscowości, które były narażone na podtopienia. „Nie chcę już takich sytuacji, gdy w święta musimy pomagać nieszczęśliwym ludziom, którzy z powodu wody tracą cały dorobek życia” – cieszył się z decyzji władz wojewódzkich prezydent Jędrzejczak. Decyzja marszałek Polak oraz sposób jej ogłoszenia – bez możliwości zdyskontowania tego faktu przez polityków PO – wzbudziły dużo emocji. „Oczywiście dobrze, że te pieniądze zostały przekazane dla Gorzowa, ale polityczna niekompetencja aż razi w oczy. Tu chodzi o platformę, a nie osobiste zadowolenie marszałek i mogę zapewnić, że w partyjnych gremiach sprawa zostanie poruszona” – powiedział Nad Wartą jeden z polityków PO, który uważa, że takie decyzje można i trzeba ogłaszać inaczej i bez pominięcia parlamentarzystów.