Przejdź do głównej zawartości

Partyjna apartyjność byłego szefa SLD

Trudno zgadnąć, który wywiad był prawdziwy i w którym udzielający go pomylił się i powiedział prawdę. Pewne jest jedno – coś nie gra. Walczy z partyjnością, ale gdy może to chętnie partię zaprezentuje w telewizji. Jest przeciw postrzeganiu polityki jako gry, układów i koalicji, ale chętnie gdyba, co by było, gdyby – partia była na topie. Jedno trzeba oddać szefowi SLD – wykończył polityczną konkurencję…
Dziennikarzy nurtuje zawsze problem - kiedy polityk mówi prawdę: wtedy, gdy
jest "na aucie" i poza głównym nurtem, czy wtedy, gdy na chwilę znów jest w
głównym nurcie - na przykład reprezentując partię w telewizji. Wtedy wszystko
wyłazi znów jak dawniej...
Jeśli ktoś bardzo czegoś chce, choć nie jest to łatwe, to bez trudu może wpaść w znane z psychologii tunelowanie poznawcze. Brnie do przodu i nie słyszy innych oraz siebie, a także nie odbiera bodźców z zewnątrz, a nawet nie wie wie co wyprawia. Klasyczny przykład, to apolityczność i polityczność ekslidera SLD Jana Kochanowskiego. Jego chęć wytykania błędów Zarządowi Województwa - w ramach Stowarzyszenia „Tylko Gorzów” oraz postulat uogólnienia celów rozwojowych regionu – w ramach Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przykład pierwszy – obrzydzenie partyjnym układaniem się, gdzie rozmywana jest wyrazistość i troski o dobro społeczeństwa, Tylko Gorzów to inicjatywa dla tych, którzy chcą działać, ale nie chcą się utożsamiać z partiami (…). Apeluję do polityków, by jednoznacznie się określali, a nie tylko patrzyli na koniunkturę w partiach politycznych, że jest dla przykładu dyscyplina partyjna, a w poszczególnych głosowaniach tamto czy inne(…)” – mówił 15 października br. w rozmowie z red. Krzysztofem Bąkiem w Telewizji ODRA. Ostatnio trochę mu się pozmieniało, a po oddelegowaniu go przez szefa SLD Bogusława Wontora do Telewizji Gorzów, można nawet powiedzieć, że wrócił do swojej dawnej partyjnej formy. „Gdyby Sojusz Lewicy Demokratycznej w ostatnich wyborach uzyskał 1 mandat więcej, to nie byłoby z kim robić koalicji, bo mielibyśmy 10 mandatów. Tej koalicji PO-PSL by nie było (…)” – mówił już nie jako „Tylko Gorzów”, ale przedstawiciel brzydzącej go sfery politycznej, gdzie dominują gry, układy i dziwne koalicje. Przykład drugi – wytykanie szczegółowych dysproporcji w rozwoju północnej i południowej części województwa. „Chodzi mi o to, aby mówić, że jeżeli dzisiaj w tamtym rejonie wybudowaliśmy halę gimnastyczną lub inny obiekt, to dostrzegamy również potrzeby w Zwierzyniu, Strzelcach krajeńskich i gdzieś tam jeszcze(…). My w naszym raporcie bardzo szczegółowo pokazaliśmy, że jesteśmy poszkodowani” – powiedział o planach rozwoju województwa lubuskiego w Telewizji ODRA, co nie przeszkadzało mu 25 listopada br. w programie „Lubuskie razem”  stwierdzić: „Strategia rozwoju województwa powinna zawierać zapisy ogólne, a nie szczegółowe”. Tym samym, potwierdził, że to co krytykował wcześniej jako „Tylko Gorzów”, było „uchwalone w 2000 roku”, a więc wtedy, gdy on był posłem SLD, a jego partia sprawowała w regionie władzę. Wnioski ? Absolutnym zwycięzcom - i mistrzem przy okazji – jest poseł Wontor, który delegując Kochanowskiego do telewizji, nie tylko dał mu się samemu pogrążyć, ale przede wszystkim – zaszkodził politycznej konkurencji przed walką o fotel prezydencki w Gorzowie. „Jeśli jest wyjście do rozmów, to jest szansa na porozumienie i koalicję” – trudno, by po tych i wielu innych partyjnych wynurzeniach eksposeł był wiarygodny jako przedstawiciel struktury ponadpartyjnej i punktującej Zarządu Województwa pod kierownictwem marszałek Elżbiety Polak. Czas wracać do partii…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...