Kiedy szefowa lubuskiej Platformy Obywatelskiej irytuje się z powodu opinii - jej zdaniem niesłusznych - iż „rząd nic nie robi”, zapomina o tym, że ocena władz województwa i samej partii w regionie jest jeszcze gorsza. Tego stanu nie zmieni nawet kilkadziesiąt partyjnych „ustawek”…
Jak nie idzie w regionie, a patron Cezary Grabarczyk został zmarginalizowany, to zawsze można spróbować za Odrą... |
„Robimy dużo, ale ta informacja za słabo dociera do społeczeństwa” – uważa poseł Bożenna Bukiewicz, która denerwuje się, gdy słyszy od wyborców opinię, że „rząd nic nie robi”. Rzecz w tym, że w województwie lubuskim Platforma Obywatelska robi bardzo wiele, ale zajmując się głównie sobą i zwalczaniem struktur partyjnych w północnej części regionu. Co ciekawe – negatywna opinia na temat gorzowskiej PO nie wynika z braku zaangażowania tutejszych polityków – bo takowego trudno odmówić wojewodzie Marcinowi Jabłońskiemu, parlamentarzystom: Krystynie Sibińskiej i Witoldowi Pahlowi, czy też gorzowskim radnym z ich szefem Robertem Surowcem na czele. Problem pojawia się wtedy, gdy ich zaangażowanie wymaga przynajmniej minimalnego wsparcia marszałek Elżbiety Polak i kierowanego przez nią Zarządu Województwa – jak choćby w przypadku modernizacji trasy kolejowej Gorzów – Krzyż Wlkp. Z drugiej strony, nie można być całkowicie krytycznym wobec wypowiedzi szefowej PO, bo ona sama – wespół z wiernym jej szefem Sejmiku Wojewódzkiego Tomaszem Możejko – ma wiele zasług. „Wykonujemy ciężką pracę dla rozwoju” – uważa Bukiewicz. Przykłady ? Zwalczanie bezrobocia -jej mąż Mirosław Bukiewicz w niejasnych okolicznościach został pracownikiem podległej T. Możejce Agencji Nieruchomości Rolnych. Promocja talentów z prowincji – szwagier szefa Sejmiku Augustyn Filipczak ze Świebodzina dostał intratną posadę wiceszefa Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Troska o młodych - syn marszałek E. Polak otrzymał posadę w podległym jej szpitalu, a pierworodny b. wojewody, a dziś senator Heleny Hatki nagle awansował na dyrektorski stołek w Urzędzie Marszałkowskim. Sama senator ma ogromne zasługi w dziedzinie upowszechniania kultury oraz rozdziału Kościoła od państwa, bo jako pierwszy polski wojewoda znalazła sposób jak kupić za ćwierć miliona przestarzałe książki i jednocześnie dotować katolickie organizacje. Jeśli wziąć pod uwagę tylko te cztery parametry – to szefowa PO będzie miała na spotkaniach z wyborcami czym się chwalić. Były oczywiście wpadki – nie udało się zlikwidować gorzowskiego WOMP-u, gorzowska Platforma Obywatelska jeszcze istnieje, a marginalizowany poseł nieoczekiwanie wszedł do Sejmu z 17 miejsca. To wszystko da się jednak w perspektywie najbliższych lat naprawić, gdy „posłem z Gorzowa” zostanie T. Możejko, radnym wojewódzkim Maciej Nawrocki, a pierwszym w historii marszałkiem województwa z Gorzowa Alicja Osińska – Cegielska.