Przejdź do głównej zawartości

Lubuska lewica wraca do gry ...

Politycy z północnej części regionu mają wpływ na województwo – obawa o nielojalność niektórych radnych spowodowała, że lubuska lewica zapomina upokorzeniach i wraca do gry.  Jeszcze w listopadzie do Urzędu Marszałkowskiego wróci jeden z byłych wicemarszałków z ramienia SLD. Geneza powstawania koalicji sięga czerwcowego absolutorium…
Koalicja była już pewna od kilku tygodni. Teraz tytlko kwestia ustalenia obszaru
odpowiedzialności, a właśnie od tego zależy to, czy wicemarszałkiem wojewódz -
twa będzie Edward Fedko, czy Tomasz Wontor. "Ja stawiam na Edka, ale mogę się
mylić" - to opinia członka ścisłych władz lubuskiej lewicy.
Pierwsze pomruki o ewentualnym poszerzeniu lubuskiej koalicji PO-PSL o partię kierowaną w regionie przez posła Bogusława Wontora pojawiły zaraz po czerwcowej sesji absolutoryjnej dla Zarządu Województwa. „Boguś chciał do koalicji już wtedy, ale bardziej zależało mu na anulowaniu długów Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej i wtedy poprzestał tylko na tym, bo to było najważniejsze” – mówi jeden z członków Rady Wojewódzkiej SLD.  Chodzi o sesję Sejmiku Wojewódzkiego 8 czerwca br., gdy na druku nr 229 wicemarszałek Jacek Hoffmann zarekomendował sejmikowi i zarządowi umorzenie długu ZSMP.„Ściągnięcie należności od dłużnika zagrażałoby jego ważnym interesom. Istnieją szczególne względy społeczne do umorzenia przedmiotowej należności” – napisał wówczas Hoffman, choć chodziło o coś całkiem innego – udzielenie przez radnych SLD absolutorium marszałek Elżbiecie Polak i jej zarządowi. „Wtedy Bukiewicz obiecywała, że koalicja jest możliwa, ale miała na Wontora innego asa i nie musiała brać lewicy do władzy” – mówi członek RW SLD. Tak też w proponowanym porządku obrad uchwała absolutoryjna znalazła się w punkcie 6, a uchwała umarzająca należności od ZSMP dopiero w 22. Inaczej mówiąc – zagłosujecie za, to wam umorzymy, wychylicie się – to was brutalnie windykujemy, a nawet zlicytujemy. Wszystko poszło jak trzeba, a dziesięć dni później Zarząd Województwa uchwałą nr 116/1392/12 umorzył całą wnioskowaną przez ZSMP kwotę. Poseł Wontor jednak nie ustawał i pewne ustalenia poczynił z szefową PO Bożenną Bukiewicz już w sierpniu, ale koalicja stała się niemal pewna dopiero po „nielojalności” dwóch koalicyjnych radnych z północy w sprawie głosowania nad uchwałą łączącą gorzowskie WOMP-y: Mirosława Marcinkiewicza z PO i Barbary Kucharskiej z PSL. „Pierwsza odezwała się Bukiewicz i to jej zależało na jak najszybszym wejściu SLD do koalicji, by zyskać przewagę głosów. Znając wewnętrzne rozdarcie w PO Boguś powiedział, że z konkretami poczeka do oficjalnego stanowiska władz tej partii, co stało się w ubiegłym tygodniu” – mówi Nad Wartą nieoficjalnie jeden z członków Zarządu Wojewódzkiego SLD. Kto na wicemarszałka z SLD i co jeszcze dla przedstawicieli tej partii ? „Kandydatury mamy dwie i to zależy od departamentów, które otrzymamy: Edek Fedko w przypadku departamentów twardych – infrastruktura, drogownictwo i Tomek Wontor – w przypadku obszaru związanego ze sprawami społecznymi” – mówi członek władz lubuskiego SLD. Czy w grę wchodzą inne posady ? „Tym razem łatwo skóry nie oddamy, a o upokorzeniu Tomka po odejściu pamiętamy doskonale, a on szczególnie” – zapowiada bliski współpracownik szefa SLD. Jedno jest pewne – wejście lewicy do koalicji to osobisty sukces Wontora i porażka, a nawet niebezpieczeństwo, dla Gorzowa…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...