Przejdź do głównej zawartości

Harcerz chce być prawdziwym żołnierzem

Lewica od zawsze kochała ludzkość, ale nie kochała ludzi, chciała władzy, lecz nie potrafiła rządzić. Najlepiej wychodziły jej rewolucje, a wypowiedzi jej „modelowego wychowanka” z Gorzowa, tylko to potwierdza. Harcerz, to jednak jeszcze nie żołnierz, a facet od latawców, to nie jest lotnik…
Można posłowi Wontorowi zarzucać wiele, ale on jest liderem, który pozycję
sobie wywalczył. Wiceszef Rady Miasta Jakub Derech-Krzycki nie wywalczył
sobie nic, bo jest po prostu... "człowiekiem prezydenta". Tylko lub aż tyle ...
„To działanie, które skarze populację 160 tysięcy osób w Gorzowie i okolicach na brak publicznego szpitala” – powiedział językiem c- o najmniej ciekawym - w 66-400.pl eksposeł, a dziś wiceszef lubuskiego SLD Jakub Derech-Krzycki, odpowiadając na pytanie dotyczące przekształcenia gorzowskiego szpitala w spółkę prawa handlowego. Paradoks polega na tym, że problemy lecznicy mają swoją genezę w okresie, gdy on był lewicowym posłem. Jakie ma recepty dziś ? „Powinno nastąpić zwykłe oddłużenie z budżetu państwa” – uważa Derech-Krzycki, reprezentujący formację, która nigdy nie była za tym by tworzyć, kreować i produkować, a bliżej jej było do zwykłej redystrybucji dochodów. Pikanterii dodaje fakt, że gdy on był posłem rządzącego ugrupowania, zlikwidowane zostały kasy chorych, a zastąpił je Narodowy Fundusz Zdrowia. Jak dziś wiadomo – niewydolny i mało skuteczny w obszarze służby zdrowia. Szkoda, że prowadzący rozmowę dziennikarz nie zdał prostego pytania: czy nie czuje się pan współodpowiedzialny za sytuację gorzowskiego szpitala. Odpowiedź – założywszy rzetelność odpowiedzi – musiałaby być twierdząca. Przewodniczący Derech-Krzycki uważa za niestosowne i mało eleganckie, szykowanie się przez polityków do przedterminowych wyborów, ale sam nie ukrywa, że ma ochotę na schedę po Tadeuszu Jędrzejczaku. „Dużo zależy od tego, jaki przebieg będzie miała rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie” – uważa polityk, który deklaruje, że jest „człowiekiem prezydenta”. Tymczasem nowe wieści dochodzą z obozu Władysława Komarnickiego, który podobno nie pali się już do bycia prezydentem, a jego ludzie „zezują” w kierunku eksminister, a obecnie posłanki PiS Elżbiety Rafalskiej. Forpocztą pomiędzy tymi dwoma środowiskami ma być szef Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej Jerzy Korolewicz oraz b. kandydat do tego stanowiska Ireneusz Madej. Zaczyna być ciekawie, ale trudno uwierzyć, że lewicowy harcerzyk będzie takim zuchem, by zostać prawdziwym żołnierzem – nawet w oddziałach paramilitarnych…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...