Przejdź do głównej zawartości

Polityczny mord na inteligencji !

- To jest mord w obliczu prawa i na miejscach pracy – bestialsko mordował dziś inteligencję gorzowskich dziennikarzy lider partii jarających, który – zapewne nie w celach przemytniczych – dotarł ze swoim lubuskim podwładnym do Świecka. Mruczenie Mroczka było dziś słyszalne …

Chyba przedawkowali ? Te miny nie wskazują na wyluzowanie, ale wojewoda
Marcin Jabłoński pewnie się przestraszył, a słubicki lud uwierzyć, że Palikot i
mruczący poseł cokolwiek mogą.  Jak to było ? Sadzić, palić, zalegalizować...
Ostatnim politykiem tej rangi, który pojawił się na terminalu w Świecku, był Andrzej Lepper. Jak skończył on sam i jego partia wszyscy doskonale wiedzą. Blisko 12 lat później, w tym samym miejscu i niemal z identycznymi postulatami, pojawił się tam lider Ruchu Poparcia Palikota Janusz Palikot z lubuskim „posłem” Maciejem Mroczkiem. „To mord na miejscach pracy. Rodzi się pytanie czy w konflikcie pomiędzy starostą i wojewodą nie ma drugiego dna” – cedził przez usta J. Palikot. Wspólny mianownik ? Lepper żądał w 2001 roku odwołania wojewody Jana Majchrowskiego, a Palikot z Mroczkiem oczekują odwołania wojewody Marcina Jabłońskiego. Leppera dziś nie ma, a Majchrowski jest profesorem prawa. Palikot z Mroczkiem jeszcze „mruczą”, ale ich polityczna marginalizacja jest tylko kwestią czasu. Bycie najaranym ma podobno swoje zalety: można widzieć rzeczy, które nie istnieją albo być całkowicie wyluzowanym…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...