Przejdź do głównej zawartości

Retor Sobolewski w działaniu !

Słowo mówione może wiele wyjaśniać, ale bywa i tak, że nawet w ustach osoby piastującej ważną funkcję publiczną – jest po prostu ośmieszającą go sieczką.  Pewnie szef gorzowskiej Rady Miasta nie jest wyjątkiem, ale trudno ukryć zdziwienie, że nie ma do siebie odpowiednio dużo dystansu, by tak po prostu odpuścić sobie niektóre występy…
Talenty pojawiają się niespodziewanie, a białoruska wizyta przyniosła konkretne
skutki.  Klarowność  wypowiedzi  szefa Rady Miasta przejdzie do historii, bo też
nigdy jeszcze w Gorzowie nie było takiej werbalnej sieczki i mowy trawy. Wielcy
mogą się tylko uczyć tego, jak mówić, aby nie mówić nic, a nawet byle co ...
Popis swojego retorycznego kunsztu przewodniczący Rady Miasta Jerzy Sobolewski zaprezentował w gorzowskim „Teletop”-ie i trudno znaleźć kogokolwiek, kto nawet po kilkukrotnym odsłuchaniu audycji, zrozumiał o co mu chodziło. "Ludzie, którzy rozumieją wszystkie decyzje, takie które potem nie do końca są zrozumiałe czy dobrze też wpływają na całość gospodarki i życia w Polsce, jednak rozumieją dlaczego mechanizmy są takie i nie pozwalają, że Platforma Obywatelska nie może ich zrealizować" – perorował podczas audycji z udziałem Sebastiana Pieńkowskiego i Krzysztofa Kochanowskiego, którzy – chyba tylko przez grzeczność – udawali iż wiedzą o co przewodniczącemu chodziło, a kiedy jeden z nich chciał mu przerwać, ten wypalił: „Pan pozwoli, teraz ja mówię”. A dyskusja dotyczyła budżetu miasta oraz zaciągniętego przez władze miasta kredytu na 15 mln złotych, by spłacić zobowiązania już istniejące. Również i tu retor Sobolewski użył ciekawych konstrukcji. "Świat stoi na kredytach i to jest normalne, bo ekonomia funkcjonuje na kredytach. My żyjemy w globalnym świecie i z tego się biorą te wszystkie sytuacje, bo spada eksport i spadają inwestycje i jest wiele takich makro, to znaczy makrodużych, przedsięwzięć strukturalnych, które są nie takie jakie powinny być” – mówił. Jakby tych „retorycznych” popisów było mało, zaczął swoim interlokutorom tłumaczyć filozofię sprawowania władzy, co zapewne spowoduje mocne odbicie się Platformy Obywatelskiej w partyjnych sondażach i nie umknie uwadze platformerskich PR-owców, którzy sentencje Sobolewskiego wpiszą do podręczników o tym… jak nie przemawiać. "Trzeba dyskutować i znajdować najlepsze rozwiązania. Na zasadach zdrowego rozsądku trzeba dyskutować, rozmawiać, na takich zasadach oczywistych i normalnych, żeby Gorzów się rozwijał a mieszkańcy byli zadowoleni” – dowodził szef lokalnego samorządu. Charyzmatyczny Martin Luter King, Bill Clinton czy nawet Sokrates z Arystotelesem -  nie dorastają przewodniczącemu Sobolewskiemu do pięt…

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...