Przejdź do głównej zawartości

Olewamy Gorzów, tego wojewodę i patriotyzm...

Czas powiedzieć otwarcie, że mieszkańcy Gorzowa mogą mieć poczucie, że kupowanie „Gazety Lubuskiej”, to wspieranie przeciwników jedności województwa. Są tacy, którzy mówią otwarcie, że każda złotówka na zakup tego dziennika oraz publikowanie w niej reklam, to ukryta dotacja dla wrogów Gorzowa. Medium obszernie pisze o neofaszystach z Frankfurtu nad Odrą, ale świadomie pomija patriotów z Gorzowa…
Patron medialny neofaszystowskich imprez ?
Nie wiadomo czy to kompleks niższości, przywiązanie do postpezetpeerowskich tradycji tego organu, czy jedynie posłuszne realizowanie politycznych zamówień, by marginalizować wojewodę Marcina Jabłońskiego. Fakty są takie, że „Gazeta Lubuska” nie zamieściła na swoich łamach – tak w papierowej, jak też w wydaniu elektronicznym – nawet jednego zdania o gorzowskich obchodach Święta Niepodległości, choć znalazło się w niej miejsce dla uroczystości w Zielonej Górze i… Międzyrzeczu. Wolność mediów jest wartością nadrzędną i „GL” ma prawo publikować co chce, a administracyjne dyktowanie jej czegokolwiek – na szczęście niemożliwe – byłoby nadużyciem. Uprawniona jest jednak opinia, że nie jest to gazeta mieszkańców Gorzowa, ale pełni użyteczną rolę jako narzędzie dezintegracji województwa i marginalizowania stolicy województwa. Podobną postawę szefowie tego dziennika zajęli we wrześniu, właściwie pomijając – poza dwuzdaniowym odnotowaniem faktu - Wojewódzką Inaugurację Roku Szkolnego w Kłodawie tylko dlatego iż organizował to wojewoda Jabłoński. „To jakiś zły sen i nie ukrywam, że jestem oburzona, że pomija się tak ważne święto, a pisze się o manifestacjach neofaszystów we Frankfurcie. Potem ubolewamy, że było mało ludzi lub nad tym, że nie identyfikują się z wartościami patriotycznymi” – nie kryje zażenowania całą sytuacją poseł Elżbieta Rafalska. „To jakaś dziwna i niezrozumiała sprawa, skoro pisze się o neofaszystach zza Odry, a pomija regionalnych patriotów. Myślę, że ta gazeta straciła dobrą okazję do pokazania, że może być nośnikiem ważnych informacji i wartości” – to znów opinia polityka, bloggera i publicysty Mariusza Domaradzkiego. „Jeśli tak jest, to brak słów i stało się bardzo źle, bo to było najważniejsze patriotyczne święto w roku, a gazeta ma podobno służyć społeczeństwu” – rozwija temat były dziennikarz i rzecznik polskiej Policji, a dziś medialny doradca PO Wiesław Ciepiela. Oszczędne gospodarowanie regionalnym obiektywizmem, to specjalność „GL” i jest to zauważalne wszędzie. Zaskoczenia sytuacją, gdy regionalnemu dziennikowi bliżej do imprez niemieckich faszystów niż polskich patriotów, nie kryją urzędnicy. „Byłem zdziwiony, że Gazeta Lubuska w żaden sposób nie odnotowała uroczystości w Gorzowie, choć inne media – na przykład Gazeta Wyborcza – zrobiły to bardzo fajnie. Szkoda, bo przecież takie święto nie odbywa się codziennie” – komentuje sprawę rzecznik wojewody Paweł Siminiak.

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...