Twierdzenie, że nie mam związków z Gorzowem, jest dowodem wielkiej bezradności politycznej i wyborczej. Przecież od lat mnóstwo swojej energii angażuję w rozwój Gorzowa – pisze lider „Tylko Gorzów” Jacek Bachalski. Jego zdaniem, robienie mu zarzutu z faktu szerokich kontaktów oraz prowadzenia działalności politycznej i biznesowej w Wielkopolsce, to kreowanie bzdur…
Czyni mi się zarzut, również w „Nad Wartą”, że kandydowałem w Poznaniu na prezydenta miasta. Zarzut bardzo idiotyczny. Formalnie miałem przecież prawo, bo ustawa nie ogranicza kandydatowi miejsca zamieszkania. Byle był Polakiem. To zresztą bardzo sensowne. Bo co to ma wspólnego z ewentualnym dobrym czy kiepskim kierowaniem miastem. Jeśli chodzi o mnie, to moje związki ze stolicą Wielkopolski – rzeczywiście w roku 2010 były intensywniejsze niż dziś, ale nawet wtedy większość czasu spędzałem w Gorzowie. Oczywiście, moje horyzonty życiowe i zawodowe wychodzą poza Gorzów i od czasu studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym obejmują Poznań i inne miasta.
Ale przecież to zaleta – nie wada. Nie czyni mnie to gorszym gorzowianinem, tylko lepszym, bo dzięki temu uczę się od innych – w wielu sprawach i obszarach – lepiej zorientowanych i innych niż środowisko gorzowskie.
Jako doświadczony gorzowski menadżer, mam prawo do zawodowego angażowania się w prowadzenie tego, co mi pasuje i mnie motywuje – tam, gdzie uważam to za stosowne. Nikt zdrowo myślący nie wpadnie na pomysł, żeby twierdzić iż taka aktywność czyni człowieka niewiarygodnym jako kandydata na prezydenta miasta. Mówienie, że z Gorzowem łączą mnie luźne związki, jest niczym innym jak grą polityczną, mającą na celu zniechęcić wyborców do mnie jako potencjalnego prezydenta miasta. Od lat gros swojej energii angażuję w rozwój Gorzowa. Wymienię tylko niektóre: kiedyś bardzo znana szkoła językowa JDJ, potem inwestycje mieszkaniowe, farmy trawy z roli, fundacja „Edukacja bez granic”, bezpłatna gazeta „Tylko Gorzów”, portal internetowy Gorzów24.pl, a dziś nowoczesna klinika medyczna Mediraj na Górczynie. Dodam do tego, że byłem posłem i senatorem z Lubuskiego.
Doprawdy, mówienie, że nie mam związków z Gorzowem, jest dowodem wielkiej bezradności politycznej i wyborczej. Bo to właśnie kontekst wyborczy jest powodem wymyślania tych bolesnych dla mnie bzdur.
JACEK BACHALSKI