Skazanie prezydenta Gorzowa wcale nie jest takie oczywiste i wiedzą o tym nawet ci, którzy jeszcze niedawno wieszali na nim przysłowiowe "psy". Ale... gdyby nawet, to lipcowy wyrok nie oznacza, że dzień po jego ogłoszeniu, prezydent odchodzi z ratusza. Ludzie prezydenta mają kolejne warianty...
Ogłoszenie wyroku skazującego w "wersji gorzowskiej" - co raczej jest mało prawdopodobne - formalnie kończy wieloletnią telenowelę z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem w roli głównej. Zostają mu jeszcze środki nadzwyczajne, ale one nie wstrzymują wykonania kary orzeczonej przez Sąd Apelacyjny. Nie zonacza to jednak, ze prezydent Jędrzejczak dzień po wyroku nie będzie mógł przyjść do Urzędu Miejskiego. "Mandat prezydenta stosowną uchwałą musi wygasić jeszcze Rada Miejska, co zapewne Platforma Obywatelska z PiS-em bez problemu zrobią. Mamy jednak w zanadrzu kilka innych wariantów" - mówi polityk zbliżony do środowiska lewicy. Jego zdaniem, nawet gdyby Rada Miejska nie wygasiła mandatu Jędrzejczaka, to z urzedu mógłby to zrobić Wojewoda Lubuski, ale zarówno wygaszenie go przez wojewodę lub przez Radę Miejską, daje prezydentowi możliwość zaskarżenia tych decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a to wszystko może opóźnić wejście komisarza do Urzędu Miasta i ogłoszenie nowych wyborów nawet o kilka miesięcy. "Niech platfusy nie myślą, że tak łatwo i szybko wejdą do urzedu, prześwietlą urzędowe dokumenty i usadzą na stołku swojego człowieka. Oni mają swoje warianty, a my swoje" - mówi lewicowiec. Decyzja już zapadała i nawet gdyby, co jest na prawdę mało pradopodobne, prezydent został skazany w takim wymiarze jak uczynił to Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp., jest niemal pewne iż zastosowana zostanie procedura odwoławcza do sądu administracyjnego, a to potrwa. "Nawet gdyby, to obstawiam zimię lub wiosnę" - dodaje polityk. Hronologia wydarzeń będzie następująca: decyzja sądu musi oficjalnie wpłynąć do Rady Miejskiej, radni ustalą posiedzenie na którym najprawdopodobniej uda im się wygasić mandat prezydenta, a następnie prezydent będzie miał prawo zaskarżyć tą decyzję do WSA i rozpocznie się cała procedura. Wszystko to powinno ostudzić zapał tych, którzy już przebierają nogami, by zasiąść w gabinecie przy ul. Sikorskiego...