Przejdź do głównej zawartości

Dziennikarze do dentysty ! Po "zęby"...


Wydaje mi się, że post pt. "Wojewoda wkurzył się na Radio Zachód" dotknął sedna sprawy, choć po łebkach. Problem jest znacznie poważniejszy, bo media przestały informować i kontrolować, a zaczęły jedynie promować. Na szczęście są blogi, strony internetowe i "Fabryczna 19".


Mylą się ci, którzy sądzę, że na emigracji nie interesujemy się miastem i jego problemami. Interesujemy się i to bardzo, a ja muszę przyznać, że blog "Nad Wartą" słusznie zasłużył na miano bloga wolnego słowa i wierzę, że potwierdzi to, publikując ten krótki tekst. Bezspornym jest teza artkułu "Wojewoda wkurzył się na Radio Zachód", że gorzowscy dziennikarze już dawno zatracili to, co kiedyś było wartością i wyznacznikiem ich odwagi, a dziś może im przeszkodzić w karierze: odwagę. W tym kontekście trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że "dziennikarska odwaga zawsze była tania i kosztowała tyle, ile było potrzeba, aby nikt się nie czepiał". Media obserwuję głównie w Internecie, ale ich jakość spada z miesiąca na miesiąc. Kontrolna funkcja mediów zanikła całkowicie, a dziennikarze sprzedali się władzy politycznej i administracyjnej, lokalnym reklamodawcom oraz tym, którzy mogą im zrobić kuku. Nie ma już ciekawych reportaży i dociekliwości względem rządzących, a jeśli komuś się oberwie, to jest to najczęściej samorządowiec lub działacz, który może bardzo mało. Wszystko dlatego, że ten silniejszy i z powaznymi wpływami, to zagrożenie dla dzienikarskiej stabilności, powszedniej egzystencji albo kariery w przyszości. Liczą się głównie bierni, mierni, ale wierni. Autor postu wymienił akurat dziennikarzy dobrych i nie biernych, ale przestraszonych. Moja osobista znajomosć Zbyszka Bodnara nie daje prawa do stwierdzenia, że jest sługusem władzy lub też brak mu odwagi, ale wierzę iż autor wie swoje i zdanie iż "stracił pazur" jest upoważnione. Z obrzydzeniem czytam internetowe wydanie "Gazety Lubuskiej" i z przerażeniem obserwuję, jak z rynku znika lokalna "Gazeta Wyborcza". Są oczywiście odważne media - Gorzów24, 66-400 czy radio RMG, ale i one są lub będą ograniczone potegą wpływów pieniądza, polityki oraz lokalnych układów. Tu dobrym przykładem jest przytoczony w tekście przykład Telewizji Gorzów. Przeglądnąłem w Internecie kilka programów i stwierdzam, że trudno Arturowi Gurcowi zarzucić nieobiektywizm i stronniczość. Owszem, pamiętam jak latał po Gorzowie z ulotkami SdRP i promował Tadeusza Jędrzejczaka oraz Jana Kochanowskiego, a potem siebie samego, ale przecież tych jego poglądów nie widać w programach TVP Gorzów. Odnoszę nawet wrażenie, że więcej tam Platfromy Obywatelskiej i PSL-u niż jego dawnych kolegów. Więc w czym problem, bo przecież każdy z nas ma jakieś poglądy i opinie, ale nie zawsze są widoczne w codziennej pracy. Osobiście podoba mi się odwaga Łukasza Chwiłki z 66-400, taki luz Krzysztofa Bąka z Telewizji Odra, dociekliwość Bogdana Sadowskiego z RMG czy też strona internetowa Jana Delijewskiego, ale wszystkim polecam najbardziej obiektywny i dobry dziennikarsko program "Fabryczna 19", który prowadzi Roman Błaszczak i Sylwia Beech. Ci ostatni nie oszczędzają nikogo, a przy tym mało w nich zadęcia i tego lizusostwa o którym piszecie w "Nad Wartą". Wniosek jest więc taki, że z tym dziennikarstwem rzeczywiście nie jest dobrze, ale ja czerpię informac je głównie z portali, blogów i takich programów jak "Fabryczna 19" i dziennikarze opłacani z abonamentu, którego nie płacę, nie są mi do niczego potrzebni. Dziennikarze z odwagę do dentysy po zęby, jeśli rzeczywiście zostały wam wybite.

JAKUB

Popularne posty z tego bloga

Error. Rzecz o polityce

Rozważając temat polskiej polityki i zachodzących w niej procesów, razem z moim rozmówcą, z wykształcenia informatykiem, zwróciłem uwagę na pewne analogie do działania komputera. W obu przypadkach kluczowym zjawiskiem jest proces. Zarówno w funkcjonowaniu polityki, jak i w systemie komputerowym, procesy są niezmiernie liczne. Procesor nie obsługuje ich jednocześnie, ale przełącza się z procesu na proces, co pozwala na skoordynowanie działań i umożliwia użytkownikowi wykonywanie określonych zadań. W polityce, rolę procesora pełnią politycy, a użytkownikami są obywatele. To oni w wyborach przekazują władzę politykom, aby w określonych procesach, wykonywali powierzone im zadania. Mój rozmówca, informatyk, zwrócił uwagę na fakt, że oprócz procesora, kluczowym elementem w komputerze jest system operacyjny. Dzięki niemu możemy realizować bieżącą kontrolę nad procesami. Jest dla komputera tym, czym dyrygent dla orkiestry: ustala tempo i harmonię między różnymi instrumentami. W komputerze, s...

Hardcorowo w Fabryczna 19

To rozmowa dla ludzi o mocnych nerwach: nie ma w niej żadnej struktury i tego wszystkiego, co w normalnych wywiadach być powinno. Poza dyskusją, tu nic nie było udawane, a całość,  to prawdziwa uczta dla ludzi potrafiących zachować dystans. Odczujecie smak ironii, usłyszycie dźwięk śmiechu, zobaczysz błyskotliwe spojrzenia. Ta rozmowa jest symfonią różnorodności, humoru i inteligencji. Ale uwaga! Nie wszyscy powinni to oglądać... Nazwisk nie wymienię...

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...