To co dzisiaj jest politycznym
newsem, zapewne jutro będzie wypełniało komputerowy folder z napisem „usunięte”. Szczególnie wtedy, gdy życie
polityczne to regionalny teatr – raz lepszy, a raz gorszy, ale od wielu lat z
tymi samymi aktorami. Dzisiaj w Zielonej Górze miało być inaczej, ale wyszło
jak zawsze – beznadziejnie. Trudno inaczej – skoro miało być „podprogowo” i „bez spostrzeżenia mózgu”…
I było – a wszystko za sprawą kobiety i to nie byle jakiej, bo mocno
wyuczonej, a nawet uczącej innych. Wypowiedź nabytku Ruchu Palikota dr Ilony Politowicz, to pociecha dla
głupców i prostaków, że i mądrzejsi od nich mogą palnąć polityczną głupotę, a
nawet próbować ją wytłumaczyć. Podczas zorganizowanej przez Europę Plus i Jacka Bachalskiego konferencji prasowej
miał się odbyć wykwintny teatr troski o region i Polskę, a wyszedł przaśny
sitcom z „supernową” Politowicz w roli głównej. „Zaprojektowałam podprogowy system identyfikacji wizualnej. To
podprogowe działania reklamowe haseł zgodnych z postulatami Ruchu Palikota”
– oświadczyła przewodnicząca rady nadzorczej Radia Zachód, która to ogłoszona
została lubuskim specem od public relations w Europie Plus, a wszystko dzięki
swoim tajemniczym algorytmom oraz systemowi oddziaływania na mózg bez jego
spostrzeżenia. Pierwsze zostały odnotowane – dziennikarze nie zauważyli, że
cała ta inicjatywa z J. Bachalskim w roli głównej to humbug i przypomina akcję „dziecioroba”
biegającego od wioski do wioski, by spłodzić kolejne dziecko, które umrze z
głodu i zimna. Mimo to, „ojciec” lubuskiej Europy Plus zapowiada, że „dzieci”
będzie co niemiara, a żadne z nich nie będzie ukryte: „Jesteśmy po daleko idących rozmowach z wieloma ciekawymi ludźmi w
powiatach(…). Będziemy ich przedstawiać na kolejnych spotkaniach”. Czy
można Bachalskiemu wierzyć ? Jeśli zaufać kompetencjom jego współpracownicy dr
Politowicz, to raczej nie, bo oddziaływanie podprogowe dotyczy bodźców
wzrokowych i słuchowych, które – zgodnie z teorią – trwają zbyt krótko, by
mogły wpływać na inną działalność. A może chodzi o coś całkiem innego, a
dokładniej fakt, że Bachalskiego i Macieja
Mroczka widzimy dłużej, ale tak naprawdę w tych 47 milisekundach programowania
podprogowego chodzi o… Bogusława Wontora.
Tak na wszelki wypadek…