Przejdź do głównej zawartości

Surowiec mówi do Rafalskiej: "Sprawdzam!"


Jest polityczna reakcja w sprawie pism, które były wiceminister spraw wewnętrznych i polityk Prawa i Sprawiedliwości przesłał do regionalnych liderów, wskazując w nich poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu partii oraz prowadzeniu ostatniej kampanii samorządowej niezgodnie z prawem. Mocny głos w sprawie zabrał lider Platformy Obywatelskiej…
Robert Surowiec nie był rozpieszczany przez PiS, a cenzurkę moralności wysta-
wiano mu na każdym kroku. Teraz przyszedł odpowiedni moment na stwierdze-
nie: "Sprawdzam Pani Poseł !"
Jest reakcja polityków na ujawnione przez Nad Wartą insynuacje, które do przedstawicieli władz Prawa i Sprawiedliwości kierował były wiceminister spraw wewnętrznych, a obecnie radny Marek Surmacz względem swojego partyjnego lidera w mieście i powiecie Sebastiana Pieńkowskiego. W piśmie do delegata władz krajowych PiS Anny Sikory oraz szefa regionalnych struktur partii zarzucił S. Pieńkowskiemu nielegalne finansowanie kampanii wyborczej oraz działania o charakterze korupcyjnym. Zareagował lider gorzowskich radnych Platformy Obywatelskiej Robert Surowiec, który zwrócił się do wiceprzewodniczącej  partii i poseł na Sejm Elżbiety Rafalskiej z apelem o interwencję. „Wielokrotnie dawała Pani dowody natychmiastowego reagowania w sytuacjach, w których pojawiały się przypuszczenia, że może dochodzić do naruszenia prawa. Szczególnie działo się tak, kiedy choćby cień podejrzenia padał na osoby publiczne lub dotyczył opieszałości wymiaru sprawiedliwości. Można by rzec działała Pani w takich sytuacjach zapobiegawczo, prewencyjnie” – stwierdził w piśmie do poseł Rafalskiej lider gorzowskich samorządowców PO. Tym samym wyraził zdziwienie, że parlamentarzystka bardzo chętnie podejmowała działania w stosunku do politycznej konkurencji, zarzucając jej „chronienie partyjnych kolegów”, ale sama od zarzutów M. Surmacza się dystansuje. Brak dotychczasowej reakcji z Pani strony może narazić posła na zarzut bierności, czy nawet próby chronienia partyjnych kolegów przed odpowiedzialnością karną. Już dzisiaj publicznie zadawane są takie pytania cyt.:,<Dlaczego partia mająca w nazwie „prawo” i „sprawiedliwość” oskarża innych, ale sama kryje tajemnice bardzo głęboko?>” – skonstatował w piśmie do liderki PiS R. Surowiec. Chodzi o stwierdzenie z listu M. Surmacza do posła PiS Marka Asta: „W toku kampanii wyborczej kandydaci (…) nielegalnie wytwarzali materiały wyborcze – niefinansowane w zgodzie z zasadami w prawie wyborczym i z pominięciem instrukcji finansowej Komitetu Wyborczego PiS. Posiadam udokumentowane przykłady takiego postępowania, ale także i takiego, w którym doszło do naruszenia przepisów ustawy o ochronie danych osobowych i wykorzystania przez kandydata danych personalnych osób fizycznych, do których (z imienia i nazwiska i na ich adres zamieszkania) przesyłano materiały propagandy wyborczej, zresztą nielegalnie wytworzone”. Przewodniczący Surowiec oczekuje, że liderzy gorzowskiego PiS-u jednoznacznie wypowiedzą się na temat publikacji NW, a tym samym zaprzeczą stwierdzeniom radnego M. Surmacza lub też potwierdzą je – wskazując kroki jakie zostały podjęte w celu wyjaśnienia sprawy. „Oczekuję od Pani, jako lidera gorzowskiego PiS, jako posła i osoby deklarującej bezpardonowe ujawnianie naruszeń prawa, aby publicznie wypowiedziała się Pani na temat” – zakończył R. Surowiec. Pisma zostały wysłane również do posła M. Asta oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w najbliższy weekend ma odwiedzić województwo lubuskie.

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...