Przejdź do głównej zawartości

Chcemy spokoju i spółki, ale nie kosztem ludzi !

Okręt coraz bardziej nabiera wody i choć cały Zarząd Województwa widział już ląd oraz „ziemię obiecaną”, to wszystko może się skończyć na skałach – zobowiązaniach gorzowskiego szpitala względem trzech największych w Polsce firm z branży finansowej dla jednostek służby zdrowia.Tylko w tym roku udało im się wyegzekwować przez komorników 25 milionów. Zbyt szybko niektóre media odtrąbiły, że szpitalne związki skapitulowały, a pracownicy gorzowskiego szpitala nie mogą liczyć na ich wsparcie.

Dzisiaj odbyło się wspólne posiedzenie wszystkich szpitalnych organizacji związkowych, a jego efektem jest usztywnienie stanowiska w kontekście wprowadzanych ostatnio zmian. „Nasz niepokój budzą oczywiście zwolnienia, ale także zachowania niektórych polityków. Mam tu na myśli jedną z interpelacji polityka południowej części regionu, który twierdzi iż szpital ma za duży kontrakt, kosztem innych szpitali na południu. Tym samym sugeruje, że należałoby zwolnić kilkuset pracowników” – mówi Nad Wartą przewodniczący „Solidarności” Andrzej Andrzejczak, który odnosi się w ten sposób do interpelacji złożonej przez b. posła Unii Wolności, a dziś radnego PSL Czesława Fiedorowicza. Działacze związkowi – nie tylko ci z „Solidarności” – sugerują, że dla dyrektora szpitala Marka Twardowskiego oraz władz województwa rozpoczyna się trudny okres, gdyż byli skłonni do porozumień oraz daleko idących kompromisów, ale nie kosztem pracowników. „Wystosowaliśmy dziś prośby o natychmiastowe spotkania z dyrekcją oraz władzami województwa, bo sytuacja wymyka się spod kontroli” – dodaje A. Andrzejczak. Podobnie działacze innych związków, którzy uważają, że placówka nie jest przygotowana do przekształcenia w spółkę nawet 50 procentach. „Chcą wyników finansowych poprzez wyrzucenie kilkuset pracowników na bruk oraz ograniczenie kosztów, a więc leczenia. A przecież nie zgadzają się nawet kwoty dotyczące porozumień z wierzycielami” – mówi działacz jednej z organizacji związkowych, który pragnie jednak pozostać anonimowy. Do sprawy odniósł się w dzisiejszej rozmowie Radia Zachód także wojewoda lubuski Jerzy Ostrouch. „Aby przekształcenie było skuteczne, konieczne jest porozumienie się z wierzycielami” – powiedział. Tymczasem najwięksi wierzyciele mówią wprost: porozumień nie będzie, bo byłoby to działanie na szkodę udziałowców. Oznacza to, że z zapowiadanej na oddłużenie szpitala kwoty 145 milionów z Ministerstwa Zdrowia, stopnieć może kolejne kilkanaście milionów. Najwięksi wierzyciele, to ELECTRUS SA, MW Trade oraz Magellan S.A. „Prowadzimy rozmowy z dyrekcją szpitala, ale żadne ustalenia jeszcze nie zapadły” – wyjaśnia NW Agnieszka Brzezińska z Magellan S.A. Podobne opinie można usłyszeć u pozostałych wierzycieli gorzowskiej lecznicy. „Pani marszałek ma problem, a my nie możemy się zgodzić na to, by szpital rozdrapały kruki i wrony. Chcemy współpracować z dyrekcją w uzdrawianiu szpitala, ale nie za wszelką cenę i kosztem ludzi” – mówi NW przewodniczący Andrzejczak. W związkowym gronie coraz głośniej mówi się o konieczności zwolnienia kadrowej oraz "rozwiązaniu siłowym"...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...