Przejdź do głównej zawartości

Platformersi ponaglają swojego marszałka

Gorzowska Platforma Obywatelska ponagla władze województwa w zakresie restrukturyzacji gorzowskiego szpitala. Liderzy wyrazili swoje stanowisko w specjalnym oświadczeniu, gdzie wzywają do przyśpieszenia i skrupulatnego trzymania się przedstawionego kilkanaście dni temu harmonogramu restrukturyzacji.

Politycy gorzowskiej PO mają problem, bo z jednej strony należą do tej samej partii
z której wywodzi się marszałek województwa i dyrektor restrukturyzowanej placówki,
a z drugiej - nie mają na bieg spraw żadnego wpływu. Jeśli coś nie wyjdzie tak, jak jest
to deklarowane, to klęska gorzowskich polityków PO w wyborach w 2014 i 2015 będzie
ogromna, a partia zniknie. Ktoś będzie musiał wziąć odpowiedzialność...
Gdyby był on realizowany, to nowa szpitalna spółka powinna powstać już w sierpniu, ale pamiętać należy iż marszałek Elżbieta Polak podobnych deklaracji składała już wiele: kwiecień, czerwiec, lipiec, a teraz sierpień. „Apelujemy o realizację przyjętego przez Zarząd Województwa Lubuskiego harmonogramu przekształcenia” – mocno stawia sprawę w imieniu gorzowskiej Platformy Obywatelskiej poseł Krystyna Sibińska. Jednocześnie, pewnie tak na wszelki wypadek, przypomina swojej partyjnej koleżance, że program restrukturyzacji, który zaprezentowano wiceministrowi Sławomirowi Neumannowi, przewidywał wniesienie do nowej spółki w formie aportu rzeczowego, wszystkich nieruchomości użytkowanych przez gorzowski szpital obecnie. „Wszelkie decyzje powinny doprowadzić do maksymalnego i skutecznego oddłużenia szpitala” – uważa poseł Sibińska, która rok temu jako pierwsza zażądała od marszałek Polak wyjaśnień w sprawie sytuacji w szpitalu, gdy pojawił się tam dyrektor Marek Twardowski. Należy mieć tylko nadzieję, że gdyby coś nie wyszło – oby były to tylko złe wróżby – to nie będzie problemów z identyfikacją odpowiedzialności politycznej. Na dzisiaj, jak można to usłyszeć w niektórych lubuskich gabinetach, wątpliwości co do prawidłowego przygotowania przekształcenia, wyraża nawet odpowiedzialny za służbę zdrowia wicemarszałek Romuald Kreń, a także jego gorzowski kolega Maciej Szykuła. „Maciek ma wątpliwości i wie, że może oberwać rykoszetem, bo choć nie odpowiada bezpośrednio za służbę zdrowia, to jest jednak przedstawiany jako reprezentant interesów północnej części województwa”- mówi NW polityk z Zarządu Wojewódzkiego PSL. Oby marszałkowska „inżynieria finansowa” nie była tylko „inżynierią polityczną”, a tempo prac – mimo słabego przygotowania całego projektu – nie było determinowane kalendarzem wyborczym. „Przecież nikt nie jest głupi, żeby restrukturyzować w roku wyborczym, a więc 2014. Teraz albo nigdy” – uważa jeden z działaczy gorzowskiej PO.

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...