Zamiast „polecieć” – ktoś „popłynie” i nawet wiadomo, że będzie to
województwo lubuskie, a wraz z nim wszyscy zakładnicy lotniczych fantasmagorii
władz wojewódzkich. Komisja Europejska zaczęła kontrolować pomoc publiczną,
którą polskie samorządy udzielają portom lotniczym, a lubuscy politycy Prawa i
Sprawiedliwości zamieszają jej w tym pomóc…
Pierwsze kontrole już się rozpoczęły
i potrwają do końca października, a poddanych im zostanie 5 inwestycji o charakterze
lotniczym, które były wspierane ze środków Unii Europejskiej. Na liście
znajduje się również Port Lotniczy w Babimoście. „Fundusze ze środków unijnych nie powinny być wykorzystywane do
pomnażania obiektów infrastrukturalnych tam, gdzie nie ma takiej potrzeby.
Porty lotnicze powinny być rentowne, a ich koszty – pokrywane przez linie
lotnicze i pasażerów” – uważa odpowiedzialny z politykę konkurencji wiceprzewodnicząca
Komisji Europejskiej Joaquin Almunia,
uzasadniając w ten sposób potrzebę kontroli polskich inwestycji samorządowych w
infrastrukturę lotniczą. „Chcemy
dopilnować, by spełnione były potrzeby transportowe obywateli, a pieniądze
wykorzystane tam, gdzie są rzeczywiście potrzebne” – uważa komisarz UE.
Kontrola może być sporą niespodzianką przedwyborczą dla marszałek Elżbiety Polak, która na temat
zasadności Portu Lotniczego w Babimoście wypowiedziała ze swoim zastępcą Bogusławem Nowakiem tyle bzdur, że
mogłaby konkurować już jedynie ze znanym z Internetu Krzysztofem Kononowiczem – liderem rankingu w kategorii: ogólnie o
wszystkim. „Będziemy badać wsparcie
portów lotniczych, które otrzymują dotacje, ale kwestie ich wielkości oraz
sposobu wsparcia nie są zbyt przejrzyste” – dodaje komisarz UE. Sprawa jest
poważna, bo zaplanowane w Babimoście inwestycje lotnicze już dziś budzą
kontrowersje, a będzie ich więcej, gdy politycy uświadomią sobie, że zgodnie z - poufną swego czasu dal radnych
wojewódzkich – projekcją finansową pt. „Założenia
i projekcje finansowe dla PL ZG/B” babimojskie lotnisko zbilansuje się
dopiero w 2036 roku, ale i wówczas jego strata wyniesie 12 milionów. Z
marszałkowskiego dokumentu, przygotowanego przez „Trio Management” można się
dowiedzieć, że marszałek Polak za unijne pieniądze szykuje województwu
lubuskiemu „finansową bombę” na skalę gorzowskiego szpitala. Zobowiązania
finansowe Portu Lotniczego w Babimoście w 2013 roku miały wynieść 173 tys., ale
już dziś wiadomo iż będzie to przynajmniej 285 tys. W kolejnych latach będzie
więc jeszcze gorzej, ale gdyby nawet przyjąć kalkulację marszałkowskiego dokumentu,
to w 2015 roku sięgną 230 tyś, w 2020 roku już 29 milionów, w 2030 roku 121
mil., by w roku 2040 osiągnąć imponujący wynik 242 mil., który - na
dyskutujących o sytuacji Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie radnych Sejmiku
Wojewódzkiego – powinien zrobić wrażenie. „Zdarza
się, że powielana jest istniejąca infrastruktura lotnisk” – uważa komisarz
Almunia, a gdyby Komisja Europejska uznała iż inwestycje w Babimoście są nieuzasadnione
i mają charakter nielegalnej pomocy publicznej, to oznacza to konieczność
zwrotu przez Zarząd Województwa środków już wydanych. „Stosowne dokumenty wraz z załącznikami trafią w najbliższym czasie do
Brukseli” - zapowiada polityk PiS, który chce na tą chwilę pozostać
anonimowy, ale – jak zapowiada – stosowne pismo jest już gotowe i tłumaczone na
język angielski. Jeśli absurdalność lotniczych wydatków marszałek Polak zostanie
stosowną kontrolą potwierdzona, to województwu i jej samej, pomóc będzie mógł
tylko wizytujący w najbliższy weekend Polskę, ugandyjski uzdrowiciel i charyzmatyk
ojciec John Baptis Bashobora. „Ojcze uzdrów! Błagam Uzdrów!!!” –
zawoła. Ale kogo ma uzdrowić ? Finanse województwa czy marszałek …