Przejdź do głównej zawartości

"Ćwok" o aferze "Możejkogate"...

Niesiołowski w przeszłości wysadzał pomniki Lenina, a dzisiaj wysadza w powietrze inteligencję i zdrowy rozsądek. To żenujące iż były opozycjonista i wicemarszałek Sejmu RP zachowuje się jak pionek i marionetka w rękach „politycznej muchy”. Jako naukowiec powinien wiedzieć, że mucha nigdy nie osiągnie intelektualnych lotów motyla, a o kurze - która była swego czasu przedmiotem wypowiedzi posła Niesiołowskiego - nie wspominając...

Kiedy spadochroniarz i uzurpator poselskiego mandatu z województwa lubuskiego Stefan Niesiołowski zabiera głos, trzeba być przygotowanym na wiele – ostatnio głównie na pogardę dla zdrowego rozsądku, wszak starcza demencja daje się we znaki, a polityczna marginalizacja boli bardziej niż stary kręgosłup. „W partii jest wiele miejsca, by sprawy wyjaśniać. A jeśli ktoś idzie do mediów, a zwłaszcza do mało wiarygodnego, nienawidzącego Platformy <Newsweeka>, powinien znaleźć sobie inne miejsce” – mówił „lubuski poseł” Stefan Niesiołowski w trakcie konferencji prasowej, którą w Zielonej Górze zorganizowała przewodnicząca PO Bożenna Bukiewicz. Wszystko z powodu „Możejkogate” – a więc ogólnopolskiej afery z handlem państwowymi nieruchomościami za partyjne głosy w wykonaniu – jak ujawniła to poseł Bożena Sławiak – dyrektora ANR Tomasza Możejki. „Nikt nikogo nie zmusza, żeby tkwić w partii, ale inaczej musi przyjąć, że partia ma swoje procedury” – powiedział poseł Niesiołowski, jakby zapominając, że jeśli mąż katuje żonę, a ojciec gwałci córkę, to nie jest to „wewnętrzna sprawa rodziny”, ale przestępstwo i coś ohydnego. Owszem, można było nie reagować na wyczyny zwyrodnialca Józefa Fritzla, gdy przez lata krzywdził w Austrii własne dzieci – bo przecież to jego rodzina i nic państwu do tego, ale to byłoby niegodne. Trzeba wierzyć, że dyrektor ANR T. Możejko jest niewinny, ale skoro zarzut powstał, to nie można go chować pod partyjny dywan. Czyli co, Niesiołowski plecie bzdury ? Cytując jego samego, za co przecież obrażać się nie może: „Prezentuje tak niesłychane chamstwo, że słowo <ćwok> wypełnia z grubsza desygnat tego zachowania”…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...