Partyjnej kampanii
ciąg dalszy, a im bliżej finiszu, tym zakrętów więcej. Publicznej debaty raczej
nie będzie, ale wzajemne podchody widać gołym okiem. Były wojewoda dał
niepotrzebnie sygnał: jak wygram, to nie ma obszaru na kompromis, a
poprzedniczka wyląduje na emeryturze – polskiej, nie europejskiej…
Trudno nie zgodzić się z tezą pytania red. Mateusza Karkoszki z TVP, który w
rozmowie z wiceministrem spraw wewnętrznych Marcinem Jabłońskim – a na co dzień patronem i „parasolem ochronnym” szefa tej stacji w
Zarządzie TVP S.A. – iż zdobył kolejny przyczółek w wyborach na szefa Platformy
Obywatelskiej w południowej części województwa. Przewodniczącym tamtejszych
struktur partii został doradca wojewody Jerzego
Ostroucha i były poseł Platformy Obywatelskiej Bogdan Bojko. „Liczę na
poparcie delegatów, którzy zostali wybrani w Nowej Soli” – powiedział ekswojewoda,
stanowczo dementując tezę przewodniczącego Sejmiku Województwa Lubuskiego
Tomasza Możejki, że wojewoda Jabłoński nie ma żadnych szans na to, by zyskać
poparcie wśród delegatów z południowej części województwa. „To pokerowe zagranie. Pan Możejko robi dobrą
minę do takiej czy innej gry. Jego reakcja pokazuje jak bardzo się różnimy”
– uważa Jabłoński. Jednocześnie wyraził zdziwienie informacją Nad Wartą, że w
ramach „partyjnych zakupów” córka radnego wojewódzkiego i szefa struktur PO w
Krośnie Odrzańskim Leszka Turczyniaka
dostała posadę w Urzędzie Marszałkowskim. „Gdybym ja był marszałkiem, to takie
rzeczy nie mogłyby się wydarzyć. Powodów do zachwytu po powzięciu tej wiedzy
nie powziąłem, ale też nie mam więcej informacji” – odpowiedział dyplomatycznie
kandydat na szefa partii. Jaki ma plan, gdyby został szefem partii ? „Dobry okres już był i musimy teraz ciężko
pracować, by odzyskać poparcie. Wiele osób zastanawia się, czy wciąż być w
Platformie Obywatelskiej(…). Znam dobrze województwo, a partia rządząca
województwem musi być bardziej samokrytyczna, ale też wyciągać wnioski z błędów”
– mówi były marszałek, wojewoda, a dziś wiceminister. Czy gdyby został wybrany,
to jego konkurentka poseł Bożenna
Bukiewicz może liczyć na rekomendację do Parlamentu Europejskiego, co od
wielu tygodni mocno artykułuje ? „Nie
wiem co będzie, dyskusja się toczy. Mam swoją ocenę, ale to bardziej skomplikowany
proces decyzyjny” – skonstatował Jabłoński. Oby triumfalizm nie zaprowadził
go na manowce…