Boli mnie, gdy przejeżdżam przez inne miasta i widzę dynamiczny rozwój
infrastruktury, a potem muszę wrócić do Gorzowa, gdzie brakuje wizji oraz
kompleksowego myślenia. Szczecin to miasto wcale nie odległe i choć dużo
większe, to przecież Gorzów również mógłby i powinien się rozwijać.
Tak wyszło, że w Szczecinie bywam
dosyć regularnie. Skutek jest taki, że kilka razy w miesiącu mam przyjemność
obserwowania kolosalnych zmian, które w tym mieście zachodzą. Najbardziej widać
te zmiany zza kierownicy i z perspektywy kierowcy, który może sprawnie
przejechać to miasto niemal z każdej strony.
Wynika to z tego, że W Szczecinie
w latach 2008-2013 na inwestycje drogowe wydano ponad 4 miliardy złotych. Gdyby
zachować stosowne proporcje, to Gorzów powinien w tym samym czasie zainwestować
w modernizację dróg i ulic ok. 1 mld zł, a nie jak jest teraz - skromne
kilkadziesiąt milionów złotych. W tym samym przedziale czasowym Szczecin wydał
840 mln zł na uzbrojenie terenów pod budownictwo, zabiegając w ten sposób o
perspektywę swojego rozwoju. Gdyby ponownie przywołać właściwe proporcje, to
Gorzów powinien na podobny cel przeznaczyć co najmniej 200 mln zł.
Niestety, prezydent Tadeusz
Jędrzejczak nie uznał takiego działania za priorytet, chociaż w 2002 roku był
orędownikiem przyłączenia do miasta 900 ha gruntów po dawnym poligonie
wojskowym. I paradoks – na uzbrojenie tych terenów nie przeznaczył do
dzisiaj ani złotówki! Warto też wiedzieć,
że na wszystkie inwestycje w 2013 roku Szczecin planuje wydać ok. 440 mln zł z budżetu, który kształtuje
się na poziomie1,9 mld, a Gorzów zaledwie 30 mln zł z budżetowego worka
wielkości 440 mln zł. Z tych wyliczeń jasno wynika, że gdyby Gorzów miał w 2013
roku wydać proporcjonalnie tyle samo na wydatki inwestycyjne, co Szczecin, to powinny się one kształtować na poziomie ponad 130
mln zł tj. 4 razy wyższym niż zaplanowane obecnie.
Zarządzanie miastem to kompilacja
wiedzy, sztuki i umiejętności. Niestety w polityce dalej liczy się spryt,
bezwzględność i cwaniactwo. Dlatego mieszkańcy
Gorzowa często nie zauważają, że ich miasto przegrywa swoją rozwojową szansę z
innymi ośrodkami. Czas na przebudzenie! Wybory do samorządu już za rok.
ARTUR RADZIŃSKI
Przewodniczący Forum Gorzowa