Przejdź do głównej zawartości

Jędrzejczak przyciąga, a PO odpycha...


Nie ma w regionie drugiego polityka, który wyciągnąłby politycznej konkurencji tyle osobowości, które dotychczas dusiły się w Platformie Obywatelskiej. Moc przyciągania przez prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka musi być duża i nie wynika tylko z faktu, że sprawuje on realną władzę, bo przecież polityczny romans z nim, to także ryzyko. A jednak – ci którzy odeszli, żałować nie mogą, a ich krytycy – ze zdziwieniem zauważają, że ci utalentowani byli w ich partii
Dziwne, że są transfery i sympatie z PO w kierunku prezydenta T. Jędrzejczaka,
ale - mimo niby beznadziejności sytuacji - nie ma transferów w odwrotną stronę.
Może PO nie jest organizacją atrakcyjną, ale lokalnym kartelem, gdzie wyraża się
zgodę na to, co jest dozwolone, a co jest zakazane...
Jak wielkie, będzie wiadomo już wkrótce, ale ci którzy odeszli z Platformy Obywatelskiej żałować nie mogą, zyskali sporo, a przy tym udowodnili, że ich dalsza obecność w tym ugrupowaniu równałaby się marginalizacji i politycznemu gniciu. „Właśnie popełnił polityczne samobójstwo” – powiedziała o decyzji radnego PO Stafana Sejwy, by przyjąć nominację na wiceprezydenta od prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, szefowa tej partii w Gorzowie poseł Krystyna Sibińska. Początkowo próbowano z Sejwy kpić i traktować go z przymrużeniem oka, ale szybko udowodnił, że „berło w teczce” nosił od dawna, a dziś nikt nie ma wątpliwości iż w magistracie nie jest kwiatkiem do kożucha, ale autentycznym numer dwa, zaraz po Jędrzejczaku. Nie inaczej było w przypadku Mariusza Domaradzkiego, który mocno zadebiutował w PO, aby potem odejść do obozu prezydenta, a kilka miesięcy temu objąć stanowisko prezesa GRH. „Doskonale znam kulisy jego odejścia i mógłbym powiedzieć bardzo dużo” – komentował sprawę szef klubu radnych PO Robert Surowiec. Tu reakcje tzw. środowiska były identyczne jak w przypadku wiceprezydenta Sejwy: żarty i oskarżenia o koniunkturalizm. Dziś Domaradzki jest nie tylko szefem ważnej spółki, ale również rzecznikiem miejskiego SLD i wielką nadzieją na przyszłość gorzowskiej lewicy. W Platformie Obywatelskiej na swoje pięć minut musiałby czekać długo i mógłby się nigdy nie doczekać. Podobnie jak nowy szef Powiatowej Inspekcji Sanitarnej , a w przeszłości randy PO Edward Andrusyszyn, który nie zdążył jeszcze objąć obowiązków, a już otrzymał reprymendę środowiska. „Powinien przyjść i zapytać, a teraz niech się tłumaczy prezydent i wojewoda” – zabrzmiał w mocne tony przewodniczący Rady Miasta Jerzy Sobolewski. „Jurek zwalnia mnie nie pierwszy raz” – odpowiedział mu Andrusyszyn, który posadę otrzymał nie tylko w wyniku wsparcia prezydenta, ale także… pewnego „błędu” poprzedniczki, a dziś Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. To jednak nie koniec ostracyzmu względem ambitnych ludzi PO, którzy jeszcze tam są, ale już dziś są delikatnie zaszczuwani. Gdyby nie fakt, że radna PO Grażyna Ćwiklińska przyjaźni się z poseł Sibińską i bardzo jej sprzyja, to dziś byłaby już w obozie prezydenckim. „Bardzo mądra i odpowiedzialna radna” – mówił o niej kilka tygodni temu Nad Wartą prezydent Jędrzejczak. Koledzy z partii też mają swoje zdanie. „Zakochana w Jędrzejczaku. Nie ma co gadać” – mówi jeden z byłych radnych, dziś we władzach partii. A przecież osób, które naturalnie powinny być w PO, ale wybrali ryzykowny romans z prezydentem Jędrzejczakiem jest więcej: Jerzy Wierchowicz, Zygfryd Kamilewicz czy Jerzy Finster. Jednym słowem – to nie centrowa PO przyciąga dziś polityków rozsądnych i wyważonych, ale delikatnie dystansujący się od SLD Tadeusz Jędrzejczak. Jeśli na stanowisku zastąpi go np.  Bogusław Andrzejczak, to ludzi duszących się w partii Donalda Tuska, którzy dość mają partyjnej koterii, grupy S 3 i konfliktów z zielonogórskimi liderami, będzie w obozie władzy znacznie więcej. Mówiąc wprost - ci którzy odeszli nie pożałują…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...