Dwie różne redakcje, dwóch ambitnych działaczy, dwa różne zdania i
opinie na identyczne tematy. Wnioski dosyć oczywiste: gdyby to była prawdziwa
debata w jednym miejscu i w jednym czasie, to jeden z występujących nie miałby
najmniejszych szans. W takich sytuacjach łatwo zauważyć, kto jest wylansowaną
przez media „bańką”, a kto prawdziwym liderem. Nie zmienia to faktu, że to
wszystko to i tak nie jest jeszcze debata, której na razie wszyscy unikają…
Wszystko odbyło się w programach
Radia PLUS - „Fabryczna 19” oraz Telewizji TELETOP - „Tylko o Gorzowie” w
których wystąpił znany nie tylko w wioskach gminy Deszczno wójt Jacek Wójcicki oraz były senator i
poseł, a dziś lider Stowarzyszenia „Tylko Gorzów” Jacek Bachalski. Rozmówcy podejmowali wiele tematów, ale najlepiej
było widać ich charyzmę, posiadanie własnego zdania oraz wizji w dwóch
kwestiach: „Aglomeracji Gorzowskiej” oraz procesu karnego prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. „W latach dziewięćdziesiątych został
stworzony taki system samorządowy, który dobrze funkcjonuje i nie potrzebuje
rewolucji. Musimy działać razem, ale nie trzeba tworzyć do tego tworu
administracyjnego, bo można to robić w ramach Związku Celowego Gmin MG 6” –
skonstatował wójt Wójcicki, indagowany w sprawie współpracy podgorzowskich gmin
w ramach oficjalnej aglomeracji. To wypowiedź znacznie mniej konkretna niż w
przypadku tego, którego Wójcicki w lipcu br. osobiście namawiał do poparcia go
w wyborach na stanowisko Prezydenta Miasta. „Potrzeba kolejnych polityk, a nie tylko polityki w dziedzinie
kanalizacji, a jest ich wiele i aż proszą się one o realizację. Należy usiąść
do stołu, policzyć, prognozować przyszłość i zobaczyć na przykład co się dzieje
z populacją, bo my dziś nie wiemy kto nam ubywa, a kto do nas przyjeżdża. Może
gminne VIP-y boją się utraty władzy i wpływów, że cała ta sytuacja zepchnie ich
na margines” – mówił w telewizji Jacek Bachalski. Czyli projekt skazany
jest na porażkę ? Może nie, ale inaczej to widzi wójt, a inaczej polityk i
przedsiębiorca. „Cały świat współczesny
dąży do tego, aby władzę decentralizować i proszę zauważyć, że u mnie w gminie
jak człowiek w Ulimiu lub Dzierżowie ma problem, to idzie do sołtysa lub
radnego i ta droga jest bardzo szybka” – argumentował dosyć rachitycznie włodarz
Deszczna. „Gdybym ja miał wpływ na
miasto, to zdecydowanie bym ten problem podkręcił. Wszelkie zmiany, szczególnie
w Gorzowie, zawsze spotykają się z dużym oporem. Jeszcze raz dyskusja, jeszcze
raz debata i jeszcze raz dyskusja” – to już opinia szefa „Tylko Gorzów”.
Inaczej kładą panowie akcenty również na kwestię oceny wymiaru sprawiedliwości
w kontekście problemów prezydenta Gorzowa. „To
jest dla oskarżonych i wymiaru sprawiedliwości niedobre i to pokazuje złe
procedury w prawodawstwie. Kibicuję
prezydentowi Jędrzejczakowi, bo to jest temat, który może dosięgnąć każdego
samorządowca” – odpowiedział red. Romanowi
Błaszczakowi samorządowiec. „Mamy
system sprawiedliwości, który jest totalnie na dnie i zastanawiam się czy nie
należałoby zbudować go od nowa. Współczuję tym, którzy na rozstrzygnięcie
czekają od lat i to jest niedopuszczalne. Szkoda, że minister sprawiedliwości
nie myśli o takich właśnie przypadkach” – ripostował na odległość w
rozmowie z red. Sebastianem Górnym
ekslider Platformy Obywatelskiej. Może właśnie dlatego wójt Wójcicki boi się
publicznej debaty na temat wizji miasta, którą od miesięcy proponuje mu Jacek
Bachalski. Kiedy panowie biją pianę, inna ewentualna kandydatka, poseł Krystyna
Sibińska po prostu działa. Już 31 stycznia br. w Wojewódzkiej i Miejskiej
Bibliotece odbędzie się niezwykle ciekawa debata pt. „Miasto w działaniu”.
Ciekawe czy zatroskani o miasto potencjalni konkurenci znajdą czas i odwagę,
aby się tam pojawić. Odpowiedź jest znana: nie znajdą…