Przejdź do głównej zawartości

Jestem wielka - spotkałam ministra na schodach...


Polityczna megalomania, a przy tym – mimo sporego doświadczenia  - chodzenie we mgle oraz nierzetelność względem parlamentarnych kolegów. Politycy mają żal, że senator Platformy Obywatelskiej przypisuje sobie zasługi, które nie należą tylko do niej, a przy tym pamiętają, że w kluczowym momencie zniknęła jak kamfora. Dzisiaj deklaruje, oświadcza i obiecuje, by potem – gdy pojawią się problemy – znów zniknąć…
Dlaczego próbuje udawać, że gra pierwsze skrzypce, podczas gdy w szczytowym
momencie dyskusji zachowała się konformistycznie, a w roli broniącej interesów
mieszkańców Gorzowa w programie restrukturyzacji broniła "Solidarność" oraz
poseł Krystyna Sibińska. Ona nie stanęła nawet w obronie nielegalnie odwołanej
rady społecznej szpitala. Taka była zawsze - dlatego nie przeszkadzało jej to starać
się o urzędniczą posadę nawet w ministerstwie kierowanym przez... Józefa Oleksego.
Nie wiem co robią inni parlamentarzyści w sprawie szpitala” – wypaliła dziś była wojewoda, a obecnie senator PO Helena Hatka. Euforii w „boksie” Platformy Obywatelskiej nie było. „Odfrunęła tak wysoko, że sprowadzenie na ziemie nie jest już możliwe” – mówi polityk gorzowskiej PO. Dokładnie tak, jakby była z całkiem innej partii, a jej jedynymi współpracownikami byli zielonogórsko-gorzowscy biskupi – jeden z nich wziął nawet udział w roli autorytetu w zorganizowanej przez senator Hatkę konferencji na temat… szyjki macicy. „W przypadku tego szpitala, to ja jestem jedynym parlamentarzystą, który ma bardzo bliski kontakt z ministrami zdrowia, właściwie taki roboczy i codzienny” – dodała ekscentryczna senator, po czym wyjaśniła, że pieniądze na oddłużenie szpitali są już zagwarantowane, bo: „Osobiście pytałam o to ministra”. Wtajemniczeni przyznają, że sporo w tym racji, bo z wiceministrem zdrowia Sławomirem Neumannem rozmawiała przez dwie minuty na senackich schodach. „Myślę, ze zdążyła powiedzieć mu <dzień dobry> oraz powiedzieć kim jest” – żartuje polityk PO. „Nie było spotkań senator Hatki z ministrem lub jego zastępcami w ministerstwie” – skonstatował dla Nad Wartą rzecznik resortu Mariusz Bąk. Rzeczywistość jest taka, że gdy dyskusja o przekształceniu gorzowskiego szpitala w spółkę prawa handlowego wchodziła w szczytowy moment, a poseł Krystyna Sibińska ryzykowała własną pozycję żądaniem ujawnienia przez marszałek Elżbietę Polak planu komercjalizacji lecznicy, senator Hatka udawała iż nic się nie dzieje, a potem opijała się gruzińskim winem w Tibilisi. Podobnie jak były poseł Jan Kochanowski ze Stowarzyszenia „Tylko Gorzów”, który publicznie deklarował na konferencji prasowej osobiste spotkanie w sprawie szpitala z ministrem Bartoszem Arłukowiczem, ale zapewne zgubił „komórkę” i skończyło się na tym, że jedynymi odwiedzającymi w tej sprawie Ministerstwo Zdrowia byli poseł K. Sibińska oraz poseł Witold Pahl. Sama Hatka przechwala się członkostwem w Senackiej Komisji Zdrowia, ale z powiedzenia „w zdrowym ciele zdrowy duch” kładzie nacisk głównie na ducha, co niby ma znaczyć, że gdy duch będzie zdrowy, to i szpital nie będzie potrzebny. Czy nie zabraknie pieniędzy na oddłużenie gorzowskiego szpitala? „Proszę pamiętać, że większość szpitali nie kwapi się do skorzystania z tego programu” – powiedziała w Radiu Zachód, co nijak się ma do rzeczywistości. Z informacji przekazanych Nad Wartą przez Agnieszkę Brzezińską z Magellan S.A. wynika, że na początek stycznia zidentyfikowano 64 Samodzielne Publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej w których do końca 2013 roku planuje się przeprowadzenie procesu przekształcenia w reżimie ustawy o działalności leczniczej. Tylko w województwie śląskim w 2013 roku przekształcanych będzie 10 szpitali m.in. w Częstochowie, Rybniku, Bytomiu, Jastrzębiu. Obecne zadłużenie szpitali w Polsce jest największe od czasu, gdy takie analizy były prowadzone – od 2003 roku tj. pierwszego roku pojawienia się go w szpitalu w Gorzowie. Senator Hatka: „Jestem do dyspozycji, gdyby się pojawiły problemy, bo taka jest rola parlamentarzysty”. Problemy są od dawna, te ze szpitalem są niebezpieczne, ale znane, a wszyscy zachodzą w głowę na inny temat - co się stało z byłą szefową Narodowego Funduszu Zdrowia, potem wojewodą lubuskim, a dziś senator RP…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...