Przejdź do głównej zawartości

Ekwadorska niemoc przewodniczącej Bukiewicz


Nie nominacja dla wewnątrzpartyjnego wroga, lecz słońce Ameryki Łacińskiej rozpala głowę szefowej lubuskich struktur Platformy Obywatelskiej. Jedną nominację „przegapiła”, ale próbuje uniemożliwić wręczenie drugiej. Penetrujący Ekwador konkwistadorzy z braku zaopatrzenia wylądowali na Wyspie Koguciej, a przewodnicząca Bukiewicz ma większy problem – nie może dziś, tu i teraz wylądować w Polsce, by uniemożliwić nominację na stanowisko wojewody…
Nie łatwo jest pilnować politycznego poletka z odległego Ekwadoru...
Ministerialna nominacja dla Marcina Jabłońskiego, to dopiero połowa sukcesu, bo w kręgach politycznych trwa wyścig z czasem, by „kierownik” – jak to się określa premiera Donalda Tuska, podpisał nominację dla wojewody lubuskiego jeszcze dzisiaj, a najpóźniej w poniedziałek. „Czas zmian nie był przypadkowy i kolejny raz ważne zmiany dokonują się poza szefową lubuskiej PO” – mówi Nad Wartą parlamentarzysta spoza regionu lubuskiego, który jest jednocześnie członkiem władz krajowych PO. Nominacja dla Jabłońskiego była możliwa tylko dlatego, że nie wiedziała o niej poseł Bożenna Bukiewicz, która przebywa na kolejnej „wycieczce” na koszt państwa – tym razem w Ekwadorze. „Będzie dobrze opalona, więc nie będzie widać na jej twarzy zdenerwowania do czerwoności” – żartuje polityk z otoczenia dotychczasowego wojewody. Nerwowe ruchy wykonywał od samego rana przewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego Tomasz Możejko, ale tym razem jego kandydatura nie jest brana nawet pod uwagę. Wszystko z powodu trwającego we wschowskiej Prokuraturze Rejonowej dochodzenia w sprawie przekroczenia przez niego uprawnień poprzez podpisanie i przesłanie do opublikowania uchwały, która nigdy nie została przez radnych przyjęta. Zawiadomienie złożył nowy wiceminister spraw wewnętrznych M. Jabłoński. „Teraz Możejko pójdzie do radia i powie <<Wiedzieliśmy o tej nominacji od dawna i była ona naturalna, bo pan Marcin Jabłoński ma odpowiednie doświadczenie>>. Problem w tym, że nic nie wiedział do momentu opublikowania informacji na blogu, a w ogóle jest poza jakimkolwiek obiegiem i tylko dziennikarze myślą, ze coś może” – mówi polityk PO z północnej części województwa. Tak czy siak, gdy jego szefowa opala się za kilkadziesiąt tysięcy złotych z kieszeni podatników w ramach Polsko – Ekwadorskiej Grupy Bilateralnej, on nie dopilnował interesu. Jak tak dalej pójdzie, to może się zdziwić, gdy podobną woltę zrobią radni wojewódzcy i przed wakacjami nastąpi jeszcze inna ważna zmiana. „Gdyby radni decydowali dzisiaj w formie głosowania, to w ramach przygotowań do przyszłorocznych wyborów i uspokojenia nastrojów, marszałek Polak już by nie było” – mówi NW radny wojewódzki PO…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...