Przejdź do głównej zawartości

Jak skutecznie mijać się z prawdą w polityce...


Wyborcy mają pamięć, a nie wszystkich dziennikarzy da się kupić, wyprostować lub przedstawić ich szefom wizję bez urzędowych ogłoszeń. Wtedy polityk staje sam na sam z prawdą, która w tej branży jest towarem bardzo deficytowym. Pokazał to wywiad z byłą wojewodą lub – jak kto woli – „Matką od Aniołów”…
Obiecała, a dzięki temu 2000 głosów dostała. Dzisiaj jest zakładnikiem polityki
szefowej PO Bożenny Bukiewicz i marszałek Elżbiety Polak, bo jeśli powie lub
uczyni coś nie tak, to posadę w Urzędzie Marszałkowskim straci jej syn...
Obiecałam, że pomogę tym ludziom, gdy ta pomoc była możliwa, ale możliwa nie jest” – wypaliła bez ogródek w autorskiej audycji red. Romana Błaszczaka „Fabryczna 19”, była wojewoda, a dziś senator Helena Hatka, która – jako jedyny polityk w regionie – wykorzystała do partykularnych celów trudną sytuację nieszczęśliwych ludzi, aby w ten sposób ograć prezesa „Stali Gorzów” Władysława Komarnickiego i zdobyć mandat senatora. „Pani senator Hatka jeździła do Kostrzyna i tym pracownikom ze szpitala obiecywała załatwienie spraw płacowych. Minął rok i senator Hatka niczego więcej dla tych ludzi nie zrobiła” – mówił w cytowanym przez red. Błaszczaka wywiadzie dla Nad Wartą prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Odpowiedź była równie błyskotliwa jak starania polityka Partii Chrześcijańskich Demokratów o posadę w ministerstwie, którym kierował wówczas Józef Oleksy, „dotowanie”  katolickich wydawnictw z budżetu państwa, aby w ten sposób wspierać katolickie młodzieżówki, a także uczynienie priorytetem swojej działalności starań, aby rok 2013 był Rokiem Błogosławionej Karoliny Kózkówny. „A kiedy to prezydent powiedział? Bo co ja mu przeszkadzam, siedzę cichutko i w terenie pracuję(…). To jest problem Powiatu Gorzowskiego, który wspieram wraz z innymi parlamentarzystami, żeby pieniądze na 110 milionowy dług się znalazły” – odpowiedziała mocno zirytowana brakiem pytań „na kolanach” ekswojewoda. Dziennikarz Radia PLUS i Telewizji TELETOP jednak nalegał: „To im się należy jak psu miska. Obiecała pani coś ludziom i nie załatwiła sprawy”. Była szefowa Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubiniu, kurator sądowy, szefowa Lubuskiej Kasy Chorych, dyrektor generalny LUW, radca generalny, szef oddziału NFZ, wojewoda i wreszcie senator, nie jest znana z pokory i umiejętności bicia się we własne – zresztą nawet całkiem kształtne - piersi, więc zagrała na zgranej nucie, która w danym momencie była dla niej najbardziej odpowiednia.  „To jest problem powiatu gorzowskiego, który wspieram wraz z innymi parlamentarzystami” – skonstatowała, choć gorzowscy parlamentarzyści chętnie mówią o podejmowanych działaniach, ale raczej unikają wspominania w nich roli kontrowersyjnej senator z Lipek Wielkich. Najbardziej lapidarnie wypowiedział się jedynie wojewoda Marcin Jabłoński , który podkreślił, że PSL-owski starosta Powiatu Gorzowskiego Jozef Kruczkowski powinien problem pracowników rozwiązać już dawno. Pewnie tylko z grzeczności nie dodał, że po drugiej stronie korytarza na drugim piętrze urzęduje inny ludowiec: wicewojewoda Jan Świrepo, który całą „ściemę Hatki” kreował, a starostę Kruczkowskiego najzwyczajniej krył. Co na to Hatka w radiowo-telewizyjnym wywiadzie ? „Obiecałam jedynie, że pomogę odzyskać pieniądze od powiatu” – powiedziała. Nic dodać, nic ująć, nigdy nie wybrać, nic nie powierzyć i oddelegować na placówkę do Watykanu…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...