Marszałkowsko–dyrektorskie knowania i prowokacje są może efektowne politycznie,
bo wywołują emocje oraz irytację wewnątrzpartyjnych przeciwników, ale nie liczy
się w nich pacjent i bezpieczeństwo zdrowotne. Jeśli władze województwa i
szpitala nie potrafią przeprowadzić restrukturyzacji lub już dziś wiedzą, że z
powodu niższej kwoty z ministerstwa będzie ona porażką, to mogliby chociaż oszczędzić
mieszkańcom północnej części województwa horroru…
Piątek był gorący, weekend
rozpalił już wyobraźnię, ale jest szansa iż w poniedziałek niektórzy zrezygnują
ze swoich szaleńczych pomysłów. „Szpital
odsyła, pogotowie nie przyjeżdża na czas” – to napis z „paska” TVN24 po
śmierci 2,5 letniej dziewczynki i jak na warunki gorzowskie brzmi tragicznie
oraz nieprawdopodobnie, ale w piątek taka właśnie wizja funkcjonowania
gorzowskiego szpitala mroziła krew w żyłach otoczeniu wojewody Marcina Jabłońskiego. Co więcej, niestety
z godziny na godzinę staje się ona coraz bardziej prawdopodobna, a wszystko z
powodu informacji dyrektora gorzowskiej lecznicy Marka Twardowskiego, który zapowiedział likwidację Szpitalnego
Oddziału Ratunkowego. „Nie wiem, czy to
świadoma prowokacja ze strony Twardowskiego, by wywołać kolejną wojnę po której
on sam zrezygnuje i odejdzie ze szpitala w glorii tego, któremu w Gorzowie
rzucano kłody pod nogi, czy brak wyczucia i otwarcie kolejnego frontu” –
mówi bliski współpracownik wojewody Jabłońskiego. Argumentacja szefa lecznicy
jest taka, że lekarze nie chcą w gorzowskim SOR pracować, a on ich do tego nie
zmusi, a poza tym funkcje oddziału ratunkowego mogą przejąć inne szpitalne oddziały.
„Przecież to grozi prokuratorem, tylko
nie wiadomo jeszcze dla kogo, a likwidacja SOR-u, to świadoma prowokacja
względem wojewody i dzieje się tak zawsze przed przyjazdem marszałka
województwa, który w Gorzowie będzie w poniedziałek” – mówi ważny polityk
Platformy Obywatelskiej, blisko współpracujący z wojewodą. Wiadomo, że sytuacja
jest na tyle pilna i poważna, że w poniedziałek w trybie pilnym z dyr.
Twardowskim spotka się wicewojewoda Jan
Świrepo. Tego dnia z politykami PO z inicjatywy Heleny Hatki chciałaby się spotkać również marszałek Elżbieta Polak, w czym niektórzy
upatrują szukania sojuszników przed nieuniknioną przed wakacjami rekonstrukcją
na szczytach władzy samorządowej. „Bukiewicz
się dowiedziała i odpaliła Twardowskiego, żeby atmosfera spotkania nie była
miła” – głośno ocenia nagłe przyśpieszenie tempa wydarzeń jeden z
polityków, który zauważa iż w czwartek swoją konferencję zwołał dyrektor
szpitala, mimo iż w poniedziałek ma się odbyć kolejna – z udziałem marszałek
Polak. Szykuje się całkiem spora dawka emocji, bo marszałek jest już w formie…