Przejdź do głównej zawartości

Kiedy ten człowiek przestanie się popisywać ?


Kiedy lider organizacji lub szef dużej firmy potrafi motywować tylko czynnikiem finansowym, to oznacza iż nie nadaje się do pełnienia funkcji. Jeśli nie wychodzi mu to nawet wtedy – powinien bezwzględnie szybko odejść. Tymczasem dyrektor gorzowskiej lecznicy „pajacuje” w radiu, rzuca gromy na wojewodę oraz wydaje kolejne oświadczenia. Wszystko dlatego, ze czuje się bezkarny ze względu na wsparcie szefowej Platformy Obywatelskiej…
Może odpoczynek ? Stare powiedzenie nie pozostawia wątpliwości:
pokaż mi jak odpoczywasz, a powiem ci jak pracujesz. Więc ma być
gorąco i nikt ma nie podskoczyć...
Jestem beznadziejny, nikt ze mną nie chce pracować, ale mam nad sobą marszałek województwa, która obroni mnie wtedy, gdy wszystko zepsuję – do tego sprowadza się wydane przez dyrektora Marka Twardowskiego oświadczenie, będące „kontrą” do informacji prasowej, jaką biuro prasowe wojewody Marcina Jabłońskiego opublikowało po spotkaniu wicewojewody Jana Świrepo z ordynatorami. Przedmiotem spotkania były plany likwidacji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w gorzowskiej lecznicy. „Należy bezzwłocznie podjąć działania, które pomogą ustalić przyczynę kłopotów z którymi boryka się szpital. Chodzi o brak lekarzy chętnych do pracy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym” – stwierdził w informacji wojewoda, a samo spotkanie jego zastępcy z lekarzami zaprezentowane zostało jako sukces wojewody, który ustabilizował trudną sytuację. „Tak jak ja nie pouczam Pana Wojewody, jak ma sprawować swój urząd, tak nie życzę sobie, aby Pan Wojewoda pouczał mnie, jak mam sprawować funkcję dyrektora szpitala, podległego Marszałkowi Województwa Lubuskiego” – wypalił w szybko przygotowanym przez marszałkowskie biuro propagandy oświadczeniu dyr. Twardowski, ogłaszając przy tym, że jest … „jednocześnie dyrektorem naczelnym szpitala, ekonomicznym oraz kierownikiem SOR-u”. Jeśli dorzucić do tego kolejne frazy oświadczenia, notabene dyskwalifikujące osobę pod nim podpisane, że do dzisiaj nie ma w kierowanej przez niego placówce żadnego chętnego do pracy w SOR-ze i „mimo wielu apeli oraz specjalnego zebrania, nikt się nie zgłosi”, świadczy to jedynie o beznadziejnych kwalifikacjach dyr. Twardowskiego. Dowodów nie trzeba szukać daleko – przez ostatnie dwa miesiące ze szpitala uciekło już dwóch jego zastępców: Jarosław Hajduk oraz Stefan Urbich. „Wojewoda wyszedł przed szereg” – oświadczył w radiowej rozgłośni, a w wydanym oświadczeniu zarzucił wicewojewodzie J. Świrepo „Brak kompetencji w poruszaniu się w tak trudnym obszarze, jakim jest służba zdrowia”. Problem w tym, że gdy lider i menadżer potrafi motywować do pracy tylko apelami oraz czynnikami finansowymi, to powinien to być jego ostatni dzień w pracy. Teraz ruch po stronie wojewody – wiadomo iż stosowne stanowisko zajęte zostanie jeszcze w środę, a obu panów różni wszystko: z wojewodą Jabłońskim chciałoby współpracować wielu, a z dyrektorem Twardowskim tylko ci, którzy muszą lub nie mają innego zajęcia...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...