Przejdź do głównej zawartości

Kandydat na wojewodę powiedział "TAK"...


„Przyjmuję propozycję premiera” – świadkiem takiej deklaracji chciałaby być każda redakcja i każdy dziennikarz. Niestety takie chwile są udziałem niewielu. Tym razem udało się to dziennikarzom 66-400, którzy jutro publicznie okażą się tymi pierwszymi. Dziennikarska lojalność pozwala tylko zapowiedzieć sensację…
Każdy dziennikarz chciałby być świadkiem, gdy kandydat na
ważny urząd wypowiada sakramentalne "tak" ...
To nie jest żart, ale ważna deklaracja polityczna oraz zgoda na objęcie jednej z najważniejszych funkcji w województwie lubuskim. Obecnie skonstatować można tylko jedno – ważna rozmowa miała na pewno miejsce we wtorek, poważny kandydat wypowiedział sakramentalne „tak”, propozycja objęcia funkcji wojewody gorzowskiego została przyjęta, a o szczegółach poinformuje jutro tylko jedno medium. „Panie Ministrze, byłem z premierem Tuskiem zanim jeszcze został szefem rządu i oczywiście przyjmuję propozycję” – to słowa poważnego polityka, który nie pozostawił wątpliwości, że gotów jest podjąć się trudu pełnienia odpowiedzialnej funkcji. Tym samym zadeklarował, że do piątku o sprawie nie poinformuje rodziny i znajomych, a premier Donald Tusk może liczyć na jego lojalność  - włącznie z akceptacją wskazanego kandydata na wicewojewodę. „Propozycja ze strony szefa rządu jest zawsze zaszczytem” – powiedział dzisiaj tygodnikowi 66-400 kandydat na następcę Marcina Jabłońskiego. Sensacyjne okoliczności powołania nowego wojewody gorzowskiego, a także szczegóły i okoliczności poinformowania kandydata o decyzji premiera już w jutrzejszym wydaniu papierowym oraz internetowym 66-400. Ze względu na dziennikarską lojalność informacje do jutra są wyłączną własnością tygodnika oraz autora red. Łukasza Chwiłki

Popularne posty z tego bloga

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...