Przejdź do głównej zawartości

Gentelmen Możejko gratuluje i dopomina się o pamięć...


Nie wiadomo czy to cynizm czy klasyczna prowokacja, ale jeden z największych wrogów dotychczasowego wojewody, a od piątku – wiceministra spraw wewnętrznych, znów pluje mu w twarz pięknymi słowami. Udaje Greka lub angielskiego gentelmena, ale na to nowy wiceminister nabrać się nie dał. Zaiste - język z „Folwarku zwierzęcego” jest specyficzny…
Możejko: "Mam nadzieję, że pan wojewoda będzie o nas pamiętał". Przewodniczący
Możejko osobiście - o to właściwie martwić się nie musi...
Kiedy dotychczasowy wojewoda został ministrem, wszyscy drżeli, bo nie miał kto tego skomentować w kręgach zbliżonych do wypoczywającej w Ekwadorze konkwistadorki Bożenny Bukiewicz. I wreszcie stało się. „Towarzysz Napoleon ma zawsze rację” – to ulubiona maksyma orwellowskiego Boxera. „Koń jaki jest każdy widzi” – można by dodać w tym kontekście, by wyrazić zdziwienie, że przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego Tomasz Możejko otwiera swą szacowną buzię zwsze wtedy, gdy nie jest to mile widziane lub brzmi co najmniej cynicznie. Co ciekawe – zawsze otrzymuje błyskotliwą ripostę z ust tego, który nie daje mu zasnąć. „Bardzo się cieszę, że nasz człowiek trafił do ministerstwa. Mam nadzieję, że pan wojewoda będzie o nas pamiętał” – powiedział w „Gazecie Zielonogórskiej” mieszkaniec grodu spod największego na świecie pomnika Jezusa Chrystusa. Jednego może być pewien – wiceminister Marcin Jabłoński nigdy o nim nie zapomni. Zresztą dał tego wyraz na Fecebooku, gdy napisał wprost: „Przeczytałem właśnie artykuł o powołaniu mnie do MSW. Tomasz Możejko znów się cieszy… A jutro pewnie doda, że o to zabiegał ;))) Ile jeszcze?”. Warto dodać, że to nie pierwszy taki przypadek, gdy T. Możejko chwali się, że coś wiedział, coś go bardzo ucieszyło lub nawet o to zabiegał, ale w rzeczywistości zalewa go krew ze złości i zazdrości. „Przecież wiedzieliśmy od pewnego czasu, że to Jabłoński będzie wojewodą. Było logiczne, że były marszałek i tak musi zostać zagospodarowany, a urząd Wojewody Lubuskiego, to miejsce, gdzie pan Jabłoński doskonale się sprawdzi” – mowił w lipcu 2012 roku w wywiadzie dla Nad Wartą, co spowodowało równie szybką reakcję M. Jabłońskiego, co obecnie. „Przypisywanie sobie przez Tomasza Możejkę wpływu na wybór wojewody lubuskiego nie mieściło się w żadnych procedurach prawnych i faktycznych” – napisał w specjalnie wydanym oświadczeniu. Więc co się teraz dzieje w kręgach zblizonych do kierownictwa lubuskiej Platformy Obywatelskiej ? Odpowiedź daje orwellowski „Folwark zwierzęcy”: „Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim”. Wypisz wymaluj

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...